Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 05:27
Reklama KD Market

Georgia ponownie zatwierdziła wyniki wyborów prezydenckich i wygraną Bidena

Władze Georgii ponownie certyfikowały w poniedziałek wynik wyborów prezydenckich i wygraną w tym stanie Demokraty Joe Bidena. Z powodu niewielkiej różnicy w głosach w Georgii dwukrotnie odbyła się procedura ponownego przeliczania kart wyborczych. O zatwierdzeniu wyniku wyborczego w Georgii poinformował sekretarz tego stanu Brad Raffensperger. Tym samym 16 reprezentantów Georgii 14 grudnia powinno opowiedzieć się za Bidenem w głosowaniu w Kolegium Elektorów. W gremium tym Demokrata może liczyć na 306 głosów, a dotychczasowy prezydent, Republikanin Donald Trump - na 232. Będzie to jeden z ostatnich formalnych kroków przed zaprzysiężeniem 20 stycznia w Waszyngtonie Bidena na 46. prezydenta USA. Zwycięstwo Bidena w Georgii, tradycyjnym bastionie Republikanów, stanowiło jedną z największych niespodzianek tegorocznych wyborów. Demokrata nie triumfował tu w wyborach prezydenckich od 1992 roku. Do sukcesu rywala Trumpa przyczyniła się tu walnie wyjątkowa mobilizacja wyborcza w aglomeracji Atlanty wśród Afroamerykanów. Przywódca USA nie pogodził się z porażką o blisko 12 tys. głosów w Georgii i w trakcie sobotniego wiecu na południu tego stanu zapewniał, że to on jest zwycięzcą a wybory sfałszowano. W trakcie wiecu Trump kilkakrotnie krytykował w ostrych słowach reprezentujących Republikanów gubernatora Georgii Briana Kempa oraz Raffenspergera. Pierwszy z tych polityków odrzucił żądanie Trumpa, by zwołać specjalną sesję stanowego parlamentu w sprawie wyborów. Drugi ogłosił, że w głosowaniu nie doszło do masowych fałszerstw i wygrał Biden. Republikanie w Georgii są podzieleni. Portal radia NPR pisze nawet o "wojnie secesyjnej" wewnątrz partii. Część stoi po stronie prezydenta w jego oskarżeniach, ale część uważa że jego słowa nie pomagają przed dwiema wyborczymi dogrywkami o Senat, które odbędą się w tym stanie na początku stycznia i które zadecydują o tym, która partia kontrolować będzie izbę wyższą amerykańskiego parlamentu. Obie partie mobilizują się na dwa senackie starcia w Georgii 5 stycznia - na telewizyjne reklamy wydano ponad 300 mln dolarów, do stanu, by agitować ściągają czołowi krajowi politycy obu ugrupowań. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama