Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 22:04
Reklama KD Market

Iluzja „Zamrożonych Konfliktów” w strefie postradzieckiej

Strefa postradziecka, chociaż uniknęła scenariusza bałkańskiego i nie była areną wielkich starć etnicznych, nie uniknęła wybuchu lokalnych konfliktów narodowościowych. Charakterystyką tych konfliktów jest niska częstotliwość działań zbrojnych, za sprawą czego nazywane są „Zamrożonymi Konfliktami”. Ich wspólnym elementem jest zaangażowanie Rosji jako mediatora, np. w przypadku konfliktu w Górskim Karabachu lub gwaranta niezależności separatystów od państw w skład których wchodzą: Abchazja, Osetia Południowa, Naddniestrze czy Ługańska i Doniecka Republika Ludowa (ŁNR i DNR). Strefy konfliktów mimo tego, że nie generują zagrożenia działaniami zbrojnymi na skalę międzypaństwową, są jednak źródłem niestabilności politycznej oraz zjawisk kryminalnych: jak przemyt towarów, narkotyków i broni. Pozorna stabilność w strefach konfliktów w strefie postradzieckiej generuje zagrożenie w przypadku pogorszenia się koniunktury politycznej. Ich pozorna stabilność wynika również z braku woli politycznej ze strony zarówno separatystów, jak i władz centralnych, które mogą w momencie zagrożenia konsolidować swoje społeczeństwa wobec działań separatystów. Ostatnie wydarzenia mające miejsce w Górskim Karabachu, separatystycznym regionie w Azerbejdżanie zamieszkałym i administrowanym przez Ormian, przypomniały światowej opinii publicznej o istnieniu tego konfliktu. Napięcia pomiędzy Ormianami i Azerami w Górskim Karabachu rozpoczęły się jeszcze przed upadkiem Związku Radzieckiego w latach 80. XX wieku, a konflikt ten posiadał różne stadia intensywności i wzmagał się w pewnych okresach. Działania zbrojne o Górski Karabach pomiędzy Azerbejdżanem a Armenią są nazywane konfliktem o niskiej częstotliwości. Ważnym elementem tego konfliktu jest natomiast zawieszenie jakichkolwiek relacji dyplomatycznych oraz gospodarczych pomiędzy Armenią a Azerbejdżanem. Regulacje dotyczące zawieszenia broni podczas incydentów zbrojnych pomiędzy Armenią a Azerbejdżanem w Górskim Karabachu są zawierane podczas negocjacji prowadzonych przez „Grupę Mińską”. Rozmowy, które miały miejsce 9 października 2020 roku, prowadzone były pod auspicjami „Grupy Mińskiej” przez Ministra Spraw Zagranicznych Rosji Sergieja Ławrowa wraz z ministrami spraw zagranicznych Armenii i Azerbejdżanu – Zohrabem Mnacakanianem i Dżejhunem Bajramowem. Rosja wspierając militarnie Armenię pozostaje jednocześnie w dobrych stosunkach dyplomatycznych z Azerbejdżanem, stąd pozycja Moskwy jako negocjatora w tym konflikcie jest niepodważalna. Jednakże okresowe napięcia pomiędzy stronami pozostają poza kontrolą Kremla, który obawia się eskalacji konfliktu, ponieważ może on angażować pozostałe mocarstwa regionalne takie jak Turcja i Iran. Dla Rosji istotne jest utrzymanie pełnej kontroli nad tym konfliktem, ponieważ dotyczy on państw, które pozostają w rosyjskiej strefie wpływów, którą zwykło się nazywać „Bliską Zagranicą”. Dopóki Moskwa posiada odpowiednie narzędzia utrzymujące ten konflikt pod swoją kontrolą, to z perspektywy geopolitycznej jest on zamrożony i nie generuje większego zagrożenia dla regionu Zakaukazia jako elementu większej całości przestrzeni geopolitycznej, który Zbigniew Brzeziński określił jako „Wielka Szachownica”. Jednym z konfliktów o najmniejszej intensywności jest konfrontacja Mołdawii z Naddniestrzem. W przeciwieństwie do konfliktu o Górski Karabach, pomiędzy Naddniestrzem a pozostałą częścią Mołdawii istnieją otwarte szlaki komunikacyjne. Pomiędzy obydwiema stronami dochodzi do nielicznych incydentów, głównie sił policyjnych. W ostatnim tygodniu doszło np. do porwania policjanta z terytorium kontrolowanego przez władze w Kiszyniowie. Podejrzenia w tej sprawie są kierowane w stronę służb specjalnych Naddniestrza, które będąc de iure częścią Mołdawii posiadają administrację niezależną od władz centralnych. Władze w Kiszyniowie nie mają żadnych możliwości kontrolowania sytuacji w Naddniestrzu. Stworzona grupa do prowadzenia negocjacji pomiędzy zwaśnionymi stronami 5 plus 2 składa się z Rosji, Ukrainy, OBWE, Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej oraz Mołdawii i Naddniestrza. W przypadku tego konfliktu były wypracowywane plany rozwiązania, np. poprzez federalizację Mołdawii (Plan Kozaka), jednakże były one odrzucane na pewnym etapie negocjacji. Rosja wspierając administrację Naddniestrza nie uznaje niepodległości tego „bytu para-państwowego” dążąc do wypracowania odpowiedniego kompromisu z Mołdawią. Istniejący status quo w przypadku Naddniestrza ma na celu utrzymanie Mołdawii w strefie wpływów Rosji. Inaczej wygląda sytuacja w kwestii konfliktów pomiędzy Abchazją i Osetią Południową a Gruzją. Obydwie prowincje przy wsparciu Rosji tworzą niezależne byty państwowe, Moskwa uznaje ich niepodległość. Ze względu na swoje położenie i posiadanie wspólnej granicy z Rosją, Abchazja i Osetia Południowa nie miały problemu, żeby zintegrować się z rosyjskim rynkiem oraz odłączyć się de facto od Gruzji. Przy założeniu, że Gruzja będzie traktowała te terytoria jako okupowane, można założyć, że będzie to generować problemy dla Tbilisi, ponieważ obydwie prowincje znajdują się pod ochroną ze strony Rosji, która wprowadzając swój ład prawny i administracyjny tym samym poszerza swoją strefę wpływów. Gruzja natomiast nie posiadając kontroli nad całością swojego terytorium będzie zablokowana w kwestii przyszłych akcesji z NATO czy z Unią Europejską, ponieważ te organizacje nie zdecydują się przyjąć do swojego grona państwa, które nie posiada kontroli nad całością swojego terytorium. W przypadku dwóch republik separatystycznych na wschodzie Ukrainy sytuacja podobna jest jak w Naddniestrzu. Rosja nie będzie uznawała niepodległości DRL i ŁRL ani nie będzie próbowała inkorporować tych terytoriów, ponieważ strategicznym celem Moskwy jest utrzymanie kontroli nad Ukrainą. Podsumowując, lokalne konflikty w strefie postradzieckiej są źródłem niestabilności politycznej w Europie Wschodniej oraz na Zakaukaziu, ich oddziaływanie w przypadku zaostrzenia działań zbrojnych może mieć zasięg regionalny. Konflikt w Górskim Karabachu angażuje oprócz uczestników również Turcję i Iran jako mocarstwa regionalne. Konflikt na Wschodzie Ukrainy oraz w Gruzji wiąże się z bezpośrednim zaangażowaniem Rosji, z kolei w konflikt Mołdawii z Naddniestrzem może zaangażować się również Ukraina posiadająca granicę z Naddniestrzem oraz Rumunia wspierająca politycznie Mołdawię. Jakub Lachert jest doktorantem na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zainteresowania badawcze to: polityka sąsiedztwa Unii Europejskiej, w tym, w szczególności, polityka wschodnia, Partnerstwo Wschodnie, Bałkany Zachodnie w procesie integracji z UE.
The Warsaw Institute Foundation to pierwszy polski geopolityczny think tank w Stanach Zjednoczonych. Strategicznym celem tej organizacji jest wzmocnienie polskich interesów w USA przy jednoczesnym wspieraniu unikalnego sojuszu między dwoma narodami. Jej działalność koncentruje się na takich zagadnieniach jak geopolityka, porządek międzynarodowy, polityka historyczna, energetyka i bezpieczeństwo militarne. The Warsaw Institute Foundation została założona w 2018 roku i jest niezależną organizacją non-profit, inspirowaną bliźniaczą organizacją działającą w Polsce – Warsaw Institute. The Warsaw Institute Foundation is Poland's first geopolitical think tank in the United States. The strategic goal of this organisation is to bolster Polish interests in the U.S. while supporting the unique alliance between the two nations. Its activity focuses on such issues as geopolitics, international order, historical policy, energy, and military security. Established in 2018, The Warsaw Institute Foundation is an independent, non-profit organization inspired the twin Poland-based Warsaw Institute.

The Illusion of “Frozen Conflicts” in the Post-Soviet Area

The post-Soviet area, although it avoided the Balkan scenario and was not the scene of great ethnic conflicts, did not avoid the outbreak of local nationalist struggles. Their characteristic feature is the low frequency of military action, which is why they are called “frozen conflicts.” A common element for these conflicts is the involvement of Russia as a mediator, e.g. in the case of the Nagorno-Karabakh conflict, or a party that grants independence to separatists from their respective states: Abkhazia, South Ossetia, Transnistria or Lugansk and Donetsk People’s Republic (LPR and DPR). Conflict zones, although they do not pose a threat to interstate military action, are nevertheless a source of political instability and criminal phenomena such as smuggling of goods, drugs and weapons. The apparent stability in conflict zones in the post-Soviet area generates a threat in case of political downturn. Their apparent stability also results from a lack of political will from both separatists and central authorities, which can consolidate their societies in the face of separatist actions at the time of threat. Recent events in Nagorno-Karabakh, a separatist region in Azerbaijan inhabited and administered by Armenians, reminded international public opinion that this type of conflict exists. Tensions between Armenians and Azerbaijanis in Nagorno-Karabakh began even before the collapse of the Soviet Union in the 1980s whilst the conflict had different stages of intensity and escalated at certain times. Military actions between Azerbaijan and Armenia in Nagorno-Karabakh are called a low-frequency conflict. An important element of this dispute is the suspension of any diplomatic and economic relations between Armenia and Azerbaijan. Regulations concerning the ceasefire during armed incidents between these two countries are concluded through negotiations conducted by the “Minsk Group.” The talks, which took place on October 9, 2020, were held under the auspices of the “Minsk Group” by the Minister of Foreign Affairs of Russia Sergey Lavrov along with the Ministers of Foreign Affairs of Armenia and Azerbaijan – Zohrab Mnatsakanyan and Jeyhun Bayramov. While supporting Armenia militarily, Russia remains in good diplomatic relations with Azerbaijan, hence Moscow’s position as the negotiator in this conflict is undeniable. However, periodic tensions between the parties remain beyond the control of the Kremlin, which fears an escalation of the conflict as it may involve other regional powers such as Turkey and Iran. It is vital for Russia to maintain full control of this conflict because it concerns countries that remain in the Russian sphere of influence, commonly called the “close abroad.” As long as Moscow has the appropriate tools to keep this conflict under control, it remains “frozen” from a geopolitical perspective and does not pose a greater threat to Transcaucasia (South Caucasus) as part of a larger geopolitical space described by Zbigniew Brzeziński as the “grand chessboard.” One of the least intense disputes is the one between Moldova and Transnistria. In contrast to the Nagorno-Karabakh conflict, the communication routes between Transnistria and the rest of Moldova are open. There were few incidents between the two sides, mainly between the police forces. Last week, for example, a police officer was kidnapped from the territory controlled by the authorities in Kishinev. The suspicions in this case are directed towards the Transnistrian special services, which, being a de jure part of Moldova, have an administration independent of the central authorities. Kishinev does not have any means of controlling the situation in Transnistria. A 5+2 format was created to conduct negotiations between the two parties and includes: Russia, Ukraine, the OSCE, the United States, the European Union, Moldova and Transnistria. In the case of this conflict, solutions were developed, e.g. the federalization of Moldova (the Kozak Plan), however, they were rejected at some stage of the negotiations. Russia, while supporting the Transnistrian administration, does not recognize the independence of this “quasi-state” by striving for a satisfactory compromise with Moldova. The existing status quo in the case of Transnistria is aimed at keeping Moldova within the sphere of Russian influence. The situation is different with regard to the conflicts among Abkhazia, South Ossetia and Georgia. Each of the first two provinces constitutes an independent entity with the support of Russia – Moscow recognizes their independence. Due to their location and a common border with Russia, Abkhazia and South Ossetia had no problem to integrate with the Russian market and de facto separate from Georgia. Assuming that Georgia will treat these territories as occupied, it can be assumed that this will generate problems for Tbilisi, because both provinces are under the protection of Russia. It introduces its legal and administrative order there, thus expanding its sphere of influence. Georgia, on the other hand, might not be able to join NATO or the European Union in the future because these organizations will not allow a country that does not have full control over its whole territory to become its member. In the case of two separatist republics in eastern Ukraine, the situation is similar to that of Transnistria. Russia will not recognize the independence of the DPR and LPR, nor it will try to integrate these territories because Moscow’s strategic goal is to maintain control over Ukraine. To sum up, local conflicts in the post-Soviet area are a source of political instability in Eastern Europe and Transcaucasia, their impact in case of intensified military action may be regional in scope. Moreover, the Nagorno-Karabakh dispute involves Turkey and Iran as regional powers. The conflict in the east of Ukraine and in Georgia involves Russia directly. The conflict between Moldova and Transnistria may also involve Ukraine, which is bordering with Transnistria, in addition to Romania, which is supporting Moldova politically. Jakub Lachert is a PhD candidate at the Faculty of Political Sciences and International Studies at the University of Warsaw. His research interests include: European Union neighborhood policy, including, in particular, Eastern policy, Eastern Partnership, Western Balkans in the process of integration with the EU.

Jakub Lachert

Jakub Lachert

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama