Ks. Adam Boniecki, dziennikarz i publicysta, redaktor senior "Tygodnika Powszechnego" otrzymał we wtorek złoty medal Plus Ratio Quam Vis – wyróżnienie przyznawane przez rektora UJ osobom zasłużonym dla uczelni.
Sentencja medalu: "Więcej znaczy rozum niż siła" ("Plus ratio quam vis") przyświeca całokształtowi działalności najstarszej polskiej szkoły wyższej.
"W tych smutnych czasach, gdy autentyczne autorytety są niszczone, a prawdziwe elity zastępowane, pożal się Boże, nową elitą, Boniecki trwa jako autorytet moralny i filar dawnej, godnej elity. I tak idzie dalej drogą przez życie, z laseczką, lekko zgarbiony, ale z dumnie podniesioną głową, broniąc wiary i rozumu" – powiedział w laudacji socjolog prof. Piotr Sztompka.
Podkreślił, że choć ks. Boniecki należy do Zgromadzenia Księży Marianów, jest w głębi duszy franciszkaninem.
"Godnie reprezentuje i kontynuuje piękne tradycje kościoła krakowskiego, kościoła Wojtyły, Tischnera, Macharskiego, Pieronka, Rysia, dla których drogowskazem była mądrość i etos Ewangelii, a nie koniunktura polityczna" – mówił prof. Sztompka. "Myślę, że sens, jaki nadał swojemu życiu, da się ująć jednym zdaniem: +Służyć Bogu poprzez służenie ludziom+" – podkreślił.
Prof. Sztompka mówił, że laureat wyróżnienia dla wielu ludzi stał się przewodnikiem duchowym i autorytetem moralnym. Zaznaczył, że ks. Boniecki z uporem piętnuje w Kościele instytucjonalnym jego grzechy: klerykalizm rozumiany jako wywyższanie się księży ponad wiernych; pychę i dygnitarstwo, materializm i przepych; ignorowanie, a nawet ukrywanie grzechów Kościoła i duchownych oraz potępia ksenofobiczne, oparte na stereotypach i przesądach wykluczenie pewnych społeczności: uchodźców, homoseksualistów i ateistów.
"W duchu społecznej nauki Kościoła boleje nad przepastnymi nierównościami społecznymi, wielkimi enklawami biedy, bezrobocia, bezdomności, losem niepełnosprawnych" – mówił prof. Sztompka. "Opowiada się za rozdziałem Kościoła od państwa i sprzeciwia się zarówno upolitycznianiu wiary, jak i sakralizacji polityki. Ale mimo to wypowiada się w sprawach politycznych wtedy, gdy musi, gdy zdarzenia polityczne przekraczają jego czerwoną linię" – dodał.
Podkreślił, że ks. Boniecki ma niezachwianą wiarę, tolerancję i empatię, współczucie wobec ludzkich nieszczęść i samotności, lojalność wobec wspólnoty i własnej przysięgi wierności, a także poczucie humoru, ironiczny dystans do siebie i wyczulenie na śmieszność innych.
Ks. Adam Boniecki, dziękując za medal, powiedział, że słuchając laudacji, "poczuł się zrozumiany" w tym, co dla niego jest ważne.
"Ten wspaniały medal, Plus Ratio Quam Vis, mobilizuje ludzi do reagowania wtedy, jeżeli do dobra chce się ludzi doprowadzić siłą. Nawet, jeżeli siła jest potrzebna niekiedy, żeby chronić dobro, to jednak zawsze: rozum przed siłą. Bo sama siła bez uzasadnienia, jeśli przynosi jakieś efekty, to efemeryczne. Ostatecznie wahadło odchyla się w drugą stronę" – mówił ks. Boniecki.
Duchowny wspominał, że po raz pierwszy zetknął się ze środowiskiem UJ – studentami i profesorami, gdy w latach 60. XX wieku bp Karol Wojtyła zaprosił go do Krakowa i powierzył mu pracę duszpasterską w kolegiacie akademickiej św. Anny.
"Głównym celem, dla którego abp Wojtyła sprowadził mnie do Krakowa, była praca w redakcji +Tygodnika Powszechnego+" – wspominał ks. Boniecki. Podkreślił, że "TP" był miejscem, w którym "wolność myśli królowała", a jej gwarantem był abp Wojtyła, który co miesiąc odwiedzał redakcję i często dyskutował z zespołem.
Laureat medalu mówił, że te dwa światy – UJ i "Tygodnika Powszechnego" – miały wpływ na bpa Wojtyłę i zawsze były ze sobą związane.
"Tygodnik, myślę, od samego początku był takim pismem, że publikowanie w nim, odwoływanie się do niego, jego czytanie nie uwłacza godności i honorowi profesora" – mówił ks. Boniecki.
Dodał, że otrzymując medal, dostaje go "bardziej jako reprezentant tego pisma niż siebie". Dedykował wyróżnienie "Tygodnikowi Powszechnemu" – pamięci tych, którzy odeszli i tych, którzy obecnie go tworzą.
"Siłą naszego pisma jest +ratio+. Jako pismo katolickie adresowane do ludzi myślących, zawsze, także pisząc o sprawach wiary, staramy się pisać takim językiem, żeby nie torturować rozumu czytelnika. Zadaniem katolickiego dziennikarza jest budowanie mostów, a nie murów, nie wykluczanie, lecz łączenie ludzi, znajdowanie tego, co jest im wspólne. Ambicją jest rozmowa z +innym+, a klęską jest odstraszenie czy wykluczenie +innego+. Celem jest obudzenie zainteresowania, a nie nawracanie kogokolwiek" – podkreślił ks. Boniecki.
Rektor UJ prof. Jacek Popiel dziękował ks. Bonieckiemu, że swoim życiem i wypowiedziami umacnia wiarę w sens słów, że "nie siłą, lecz rozumem rozjaśnia się ciemności".
Ksiądz Adam Edward Fredro-Boniecki urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał 18 lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, kształcił się również w Paryskim Instytucie Katolickim. Jest publicystą i b. redaktorem naczelnym "Tygodnika Powszechnego", z którym związany był od 1964 r.; wówczas do współpracy zaprosił go biskup Karol Wojtyła.
Kilkanaście lat później, już jako papież Jan Paweł II, ponownie zaprosił go do redagowania – tym razem "L'Osservatore Romano". Towarzyszył Janowi Pawłowi II w licznych podróżach. W 1991 r., po upadku komunizmu, ks. Boniecki wrócił do redakcji "TP". W 1993 r. został wybrany na generała Zgromadzenia Księży Marianów. Od 1999 do 2011 r. był redaktorem naczelnym "Tygodnika Powszechnego". Mimo przejścia na emeryturę w 2011 r. jest wciąż czynny i aktywny publicznie i regularnie publikuje w "TP".
Ks. Boniecki jest laureatem wielu nagród i odznaczeń, w tym Nagrody Kisiela, Orderu Ecce Homo, Złotego Medalu "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski czy Nagrody PAU im. E. i A. Jerzmanowskich.(PAP)
Autor: Małgorzata Wosion-Czoba
Reklama