Nosząc maseczki, możemy ocalić dziesiątki tysięcy ludzi - oświadczył w poniedziałek prezydent-elekt Joe Biden. Ostrzegał, że Stany Zjednoczone czeka "ciemna zima", a szczepionka nie będzie dostępna powszechnie przez miesiące.
"Błagam was, załóżcie maseczki. Zróbcie to dla siebie. Zróbcie to dla swojego sąsiada. Maseczka nie jest deklaracją polityczną" - zaapelował Biden. Wyraził przy tym nadzieję, że noszenie ich spowoduje powrót do normalności. "Maseczka pozostaje najsilniejszą bronią przeciwko Covid-19" - stwierdził.
Mówił, że Stany Zjednoczone czeka "ciemna zima", a szczepionka nie będzie dostępna powszechnie przez miesiące. Jak deklarował, ma być ona dla Amerykanów darmowa.
Biden ogłosił powołanie grupy doradczej, która ma działać w okresie przejściowym i przygotować plan zwalczania epidemii. Plan ten ma być wprowadzany w życie po zaprzysiężeniu Demokraty na prezydenta USA w styczniu.
Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer poinformował w poniedziałek, że rozwijany przez niego projekt szczepionki przeciwko koronawirusowi ma ponad 90 proc. skuteczności. Firma ogłosiła, że w 2021 r. może wyprodukować do 1,3 mld dawek substancji.
To o wiele więcej niż 50 proc. skuteczności wymagane od szczepionek przeciwko Covid-19 przez amerykańską Agencją ds. Leków i Żywności.
Szczepionka przeciwko koronawirusowi postrzegana jest jako podstawowe narzędzie, mogące zakończyć globalny kryzys zdrowotny, który pochłonął już życie ponad 1,255 mln ludzi i spowodował ogromne straty w gospodarce.
Temat epidemii zdominował kampanię wyborczą w USA. Biden postulował w niej wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek na poziomie federalnym i oskarżał Biały Dom o lekceważenie zagrożenia.
Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Reklama