Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 19:35
Reklama KD Market

Republikanie w Senacie zarzucają Twitterowi cenzurę

Senacka komisja przesłuchiwała w środę wirtualnie szefów Twittera i Facebooka, Jacka Dorseya oraz Marka Zuckerbega. Republikanie oskarżali wielkie firmy internetowe o cenzurę, demokraci pytali o politykę chroniącą użytkowników przed radykalnymi treściami w sieci.
"Panie Dorsey, kto do diaska pana wybrał i dał panu prawo do decydowania, o czym mogą informować media i co Amerykanie mogą usłyszeć?" - pytał republikański senator Ted Cruz. Mówił, że firma funkcjonuje jak sponsor Partii Demokratycznej.Senackie przesłuchanie to pokłosie decyzji Twittera o ograniczeniu informowania na tym portalu o doniesieniach gazety "New York Post" dotyczących Huntera Bidena, syna kandydata demokratów na prezydenta. Na finiszu kampanii wyborczej "NYP" napisał, że Hunter pomógł w organizacji spotkania swojego ojca, gdy ten był wiceprezydentem USA, z dyrektorem ukraińskiej gazowej firmy Burisma. Demokraci uważają, że historia jest nieprawdziwa, uznają sprawę za "polowanie na czarownice" i głośno wyrażają przypuszczenia, że za doniesieniami "NYP" stoją rosyjskie służby. Ubiegający się o drugą kadencję prezydent USA Donald Trump oskarża natomiast swojego rywala o polityczną korupcję. Dorsey przed senacką komisją bronił się przed zarzutami o cenzurę i zapewniał, że Twitter chce zamieszczać "tak dużo głosów na platformie, jak to możliwe". Dodał jednak: "Widzimy dużo nadużyć i nękania, które kończą się uciszaniem ludzi i zmuszaniem ich do opuszczenia serwisu". Mówił, że firma powinna zapracować na zaufanie, i podkreślał, że "słyszy (zgłaszane) obawy i je rozumie". Cruz to jeden z największych przeciwników obecnej polityki gigantów mediów społecznościowych. Uznaje Google'a, Facebooka oraz Twittera za "największe zagrożenie dla wolności słowa w Ameryce". Jednocześnie senator z Teksasu krytycznie ocenia taktykę sztabu wyborczego Trumpa polegającą na koncentrowaniu się w ostatnich dniach na Hunterze Bidenie. Jego zdaniem historia syna kandydata Demokratów "nie wzrusza żadnego wyborcy". Demokratyczny senator Gary Peters pytał Zuckerberga podczas przesłuchania, czy jego zdaniem Facebook powinien robić więcej, by odciągnąć użytkowników od radykalnych grup. Zuckerberg odpowiedział, że jego portal robi to w niektórych przypadkach, dodając, że jest otwarty na rozszerzenie takiej polityki. "Z pewnością zgadzam się z duchem pytania; jest to dobry pomysł i coś, do czego powinniśmy dążyć i być może rozwijać" - powiedział. Przesłuchanie w środę szefów Twittera i Facebooka ma miejsce na niecały tydzień przed amerykańskimi wyborami prezydenckimi. Na 17 listopada zaplanowano ich kolejne wystąpienie w Senacie, przed komisją sprawiedliwości. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama