Kandydat Demokratów na prezydenta USA Joe Biden zagłosował w środę w swoim rodzinnym stanie Delaware w amerykańskich wyborach prezydenckich. Tym samym dołączył do ponad 75 milionów obywateli USA, którzy we wczesnym głosowaniu spełnili już swój obywatelski obowiązek.
Biden oddał głos wraz z małżonką Jill w Wilmington.
Ubiegający się o drugą kadencję prezydent USA Donald Trump wrzucił kartę wyborczą do urny w sobotę. Uczynił to na Florydzie, na którą w ubiegłym roku oficjalnie się przemeldował z Nowego Jorku.
Dwaj rywale w wyścigu o Biały Dom dołączyli do ponad 75 mln Amerykanów, którzy oddali głos we wczesnym głosowaniu. O takich danych informuje w środę portal US Elections Project. Statystyki te zwiastują, że prawdopodobnie pobity zostanie frekwencyjny rekord. W tym roku frekwencja przekroczyła już 54,4 proc. z finalnej liczby głosów oddanych w wyborach w 2016 roku. W Teksasie odsetek ten przekroczył w środę 90 proc.
Amerykańskie wybory prezydenckie odbędą się we wtorek 3 listopada. Faworytem większości sondaży pozostaje Biden, ale cztery lata temu badania także nie dawały większych szans Trumpowi. Walka rozstrzygnie się w tzw. stanach wahających się, czyli m.in w Pensylwanii, Karolinie Północnej, Michigan, Wisconsin oraz na Florydzie.(PAP)
Reklama