Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 14:59
Reklama KD Market

Departament Stanu poszerzył sankcje na Nord Stream 2

Departament Stanu USA opublikował we wtorek nowe wytyczne, które poszerzają sankcje nałożone na będący w budowie gazociąg Nord Stream 2. Obejmować mają także podmioty, które pomagałyby sprzętowo lub finansowo statkom układającym rurociąg.
Nowe wytyczne poszerzają amerykański reżim sankcyjny o firmy, które zapewniają usługi czy techniczną lub finansową pomoc w "modernizacji lub instalacji sprzętu" na statkach, pracujących przy budowie na Morzu Bałtyckim tego gazociągu łączącego Rosję z Niemcami. W komunikacie Departament Stanu zapewnia, że amerykański rząd jest przygotowany do wykorzystania wszystkich możliwości sankcyjnych w celu powstrzymania budowy Nord Stream 2. Eksperci spodziewają się, że kolejne sankcje zostaną uwzględnione w tegorocznej Ustawie o Autoryzacji Obrony Narodowej (NDAA). Parlament USA powinien przegłosować ją do końca roku. "Chcemy mieć pewność, że wszystkie zaangażowane strony mają świadomość, że mogą ich objąć nasze sankcje" - powiedział we wtorek asystent ds. energii sekretarza stanu USA Francis Fannon. Pod koniec 2019 roku władze USA zalegalizowały karanie sankcjami firm uczestniczących w budowie Nord Stream 2. W efekcie z przedsięwzięcia tego wycofała się szwajcarska firma Allseas wraz ze swymi dwoma statkami do układania rur na dnie morskim, a projekt został wstrzymany. Gazociąg Nord Stream 2 jest gotowy w 94 proc., ale od grudnia ubiegłego roku nie prowadzi się przy nim żadnych prac. Z łącznie 2460 km tworzących go rur trzeba ułożyć jeszcze 150 km, w tym 120 km na akwenach duńskich i 30 km na niemieckich. Zadanie to mają teraz wykonać dwa statki rosyjskie. Według ekspertów nie posiadają odpowiedniego wyposażenia, więc dokończenie pozostałej części Nord Stream 2 wymagałoby ich modernizacji. Zgodnie z rozważanym przez amerykański Kongres projektem sankcji, restrykcjami objęte mogą zostać firmy europejskie nie tylko bezpośrednio zaangażowane w budowę rurociągu - jak było to do tej pory - ale też np. firmy ubezpieczające statki używane do konstrukcji podwodnego gazociągu, porty serwisujące je i firmy wydające certyfikaty umożliwiające rozpoczęcie eksploatacji gazociągu. W zeszłym miesiącu wiodąca morska grupa ubezpieczeniowa International Group of Protection and Indemnity Clubs ogłosiła, że w związku z zagrożeniem sankcjami USA "nie zapewni żadnej ochrony dla jakiejkolwiek działalności związanej z Nord Stream 2". Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama