Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 13:22
Reklama KD Market

Konserwatywny think tank krytykuje wypowiedź Bidena o amerykańskich Polakach

Think tank Intellectual Takeout skrytykował fragment wypowiedzi demokratycznego kandydata na prezydenta Joe Bidena w wywiadzie dla „New York Timesa”. Mówił on, że przestał chodzić do polsko-amerykańskiego klubu, sugerując, że obecnie kontaktuje się już z „mądrymi ludźmi”. W tekście opublikowanym 13 października autor artykułu Tom Zoldak nawiązał do obszernego wywiadu "New York Timesa" z Bidenem opublikowanego 17 stycznia. Pytany m.in. o przyczyny porażki Hillary Clinton z Donaldem Trumpem były wiceprezydent nie podzielał sugestii dziennika, że ludzie byli rozgniewani na rząd lub nim zawiedzeni, co doprowadziło, że do władzy doszedł Trump. "Przestaliśmy pojawiać się w klubie polsko-amerykańskim. Przestaliśmy się pojawiać i wszyscy poszliśmy do was, naprawdę mądrych ludzi. Mieliśmy nowy rodzaj koalicji, którą tworzyliśmy. Kobiety z wyższym wykształceniem, studenci (…) i tak dalej" – wyjaśniał Biden. Wypowiedź Bidena oburzyła autora tekstu w Intellectual Takeout. "Dwa wnioski wydają się nieuniknione: Pierwszy - Biden uważa, że Partia Demokratyczna odeszła od Polaków i drugi, że Biden nie zalicza polskich Amerykanów do naprawdę inteligentnych ludzi" – argumentował Zoldak, podkreślając, że były wiceprezydent pochodzi ze Scranton, w części stanu Pensylwania, mającej większy odsetek populacji wywodzącej się z Europy Wschodniej niż jakikolwiek inny region w Ameryce. Według autora tekstu Biden przedstawia obecną rywalizację o fotel prezydenta jako wyścig między Scranton oraz prestiżową arterią na Manhattanie Park Avenue. Twierdzi on, że w istocie demokrata opuścił Scranton tak szybko jak mógł. (Wyprowadziła się stamtąd jego rodzina, kiedy był dzieckiem). Z kolei Park Avenue, zaznaczył Zoldak, zawsze patrzyła z góry na Trumpa urodzonego w dzielnicy Queens. „Wschodni Europejczycy z północno-wschodniej Pensylwanii doszli do wniosku, że Biden nie ma z nich żadnego pożytku na długo przed tym, zanim przyznał się do tego w dzienniku 'The New York Times'. Cztery lata temu przejście regionu (popierającego wcześniej Demokratów) na stronę Trumpa odegrało kluczową rolę w zapewnieniu GOP pierwszego zwycięstwa prezydenckiego w Pensylwanii od 1988 roku" – zauważył Intellectual Takeout. Zoldak zarzuca byłemu wiceprezydentowi m.in. popieranie polityki wiodącej do zdewastowania północno-wschodniej Pensylwanii i wielu innych miejsc, które, jak sądzili "naprawdę mądrzy ludzie", przestały być użyteczne. Obwinia Bidena o poparcie dla przyznania komunistycznym Chinom statusu najbardziej uprzywilejowanego kraju, co spowodowało zamknięcie tysięcy amerykańskich fabryk i utratę milionów miejsc pracy. Autor tekstu uważa za absurdalne zaliczanie imigrantów z Europy Wschodniej do "uprzywilejowanych białych". Zwraca uwagę, że pochodzą z rodzin chłopów pańszczyźnianych, a po przybyciu do USA wykonywali pracę, która "była zawsze ciężka, często wyniszczająca, a czasem śmiertelna". "Przez długie dni pracowali głęboko w kopalniach węgla bez masek, respiratorów i innego podstawowego wyposażenia ochronnego. Nie widzieli słońca ani swoich dzieci przez miesiące - z wyjątkiem niedziel na mszę - a jednak pojawiali się codziennie, punktualnie, bez narzekania" – pisze autor tekstu. W jego opinii, jeśli wielu potomków imigrantów z Europy Wschodniej mieszkających w regionach mających ogromne znaczenie dla rezultatów głosowania negatywnie oceni Bidena, dla "naprawdę mądrych ludzi" może się to skończyć tak samo jak w wyborach 2016 roku. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama