Mieszkaniec Chicago stał się pierwszą w tym roku w Illinois śmiertelną ofiarą przenoszonego przez komary wirusa Zachodniego Nilu – poinformował w czwartek Stanowy Departament Zdrowia Publicznego (IDPH).
Ofiara, której wieku i tożsamości nie ujawniono, zachorowała w połowie września. Testy potwierdziły u niej obecność wirusa Zachodniego Nilu przenoszonego przez komary.
Należy pamiętać, że nawet jesienią istnieje ryzyko zachorowania po ukąszeniu komara, które mogą być aktywne aż do wystąpienia silnych przymrozków – ostrzega dyrektor IDPH dr Ngozi Ezike.
Z danych stanowej służby zdrowia wynika, że na wywoływaną wirusem West Nile gorączkę Zachodniego Nilu w tym roku zachorowały 24 osoby. W ub. roku potwierdzono 28 przypadków, w tym jeden śmiertelny. Komary zakażone wirusem Zachodniego Nilu potwierdzono w 74 powiatach w 2019 r.
Objawy choroby wywołanej wirusem West Nile to gorączka, nudności, wymioty, bóle głowy i mięśni. Infekcja u wielu osób przebiega bezobjawowo lub daje łagodne objawy. Jeśli dochodzi do rozwinięcia się choroby, objawy pojawiają się w okresie od 2-15 dni.
Więcej informacji nt. patologii i prewencji wirusa Zachodniego Nilu można znaleźć na stronie internetowej Illinois Department of Public Health: www.idph.state.il.us
(tos)
Redakcja
