Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 12:20
Reklama KD Market
Reklama

UE i NATO w obliczu wyzwań – rola strategii w rozbitym środowisku międzynarodowym

Nieprzewidywalny rozwój sytuacji na Białorusi, wybuch epidemii koronawirusa i zmiana realiów regionalnych – przy tych wszystkich niepokojach wokół, wydaje się, że wkroczyliśmy do Ekstremistanu, kraju pełnego nieprawdopodobieństw, wyobrażonych przez Nassima Taleba. W tych okolicznościach coraz więcej badaczy przekonuje, że w XXI wieku długofalowe strategie z pewnością zawiodą z powodu bardzo zmiennych warunków. Zwyczajowa krytyka polega na tym, że strategia zbudowana z wyprzedzeniem nie jest wystarczająco wrażliwa na pojawiające się współczesne zagrożenia. W konsekwencji decydenci mają obsesję na punkcie tu i teraz, stawiając na pierwszym miejscu reaktywne zarządzanie kryzysowe, czego przykładem jest obecna reakcja na pandemię COVID-19 lub podejście UE do bezprecedensowych protestów ulicznych na Białorusi. Niewątpliwie w okresie zimnej wojny zachodni sojusznicy mieli do czynienia ze stosunkowo jasno określonymi przeciwnikami, takimi jak ZSRR i komunizm (choć można by spierać się, czy działania Gorbaczowa w latach 1987-1989 były przewidywalne). Niemniej jednak dziś Zachód stracił jasno określonego zewnętrznego przeciwnika, a niepewności są niezaprzeczalne – globalna pandemia, wojny hybrydowe, zmiany klimatyczne czy ponadnarodowy terroryzm – to tylko niektóre z przykładów. W tym przypadku często trudno jest przekonać ludzi, że długoterminowa strategia jest w rzeczywistości przydatna w XXI wieku. Niemniej jednak złożoność współczesnego środowiska międzynarodowego nie powinna dyskredytować wielkiej strategii jako całości. Zamiast tego zmienność obecnych spraw międzynarodowych powinna wymagać ich renesansu jako zdyscyplinowanych ram intelektualnych, pozwalających decydentom politycznym na ocenę względnego znaczenia pojawiających się zagrożeń. Skąd inaczej UE miałaby wiedzieć, czy wzrost potęgi Chin, brak stabilizacji na Bliskim Wschodzie lub ostatnie wydarzenia na Białorusi to kluczowe czy marginalne problemy? Określenie i hierarchizacja interesów ma zasadnicze znaczenie, ponieważ państwa nie mogą zajmować się wszystkimi kwestiami w równym stopniu ze względu na ograniczone zasoby i możliwości. Konkretnie – procentowy udział wydatków na obronę w siłach zbrojnych, badania i rozwój, działalność dyplomatyczną czy pomoc zagraniczna zależy od szerszej strategii. Niestety, decydenci polityczni często mają trudności z wdrożeniem skutecznej strategii długoterminowej. Zamiast tego często patrzą na nią z „redukcjonistycznego” punktu widzenia, jako na idealne jednolite ramy organizacyjne, do tego stopnia, że powstrzymuje ona decydentów przed holistycznym zrozumieniem złożoności świata i przed dostosowaniem się do zmieniających się okoliczności. Przyjrzyjmy się przykładowi NATO, a mianowicie wydatkom na obronę, które koncentrują się raczej na matematycznie ustalonych celach przy niewielkim stopniu elastyczności – 2% PKB na siły zbrojne i 20% wydatków wojskowych na badania i rozwój oraz zamówienia publiczne. Takie podejście w rzeczywistości ignoruje różne aspekty strategii, takie jak definiowanie podstawowych interesów lub hierarchizacja obszarów zainteresowania, w których pieniądze są rzeczywiście potrzebne. Ten redukcjonizm jest również widoczny z powodu braku ogólnoeuropejskiej dyskusji na temat przyszłościowej strategii i planowania obronnego. Przykładem tego jest najnowszy zamiar znacznego ograniczenia obecności wojsk amerykańskich w Niemczech, które są jak dotąd najważniejszym partnerem wojskowym po europejskiej stronie transatlantyckiej struktury bezpieczeństwa. Według Donalda Trumpa uzasadnieniem takiego kroku jest fakt, że Niemcy – najbogatsze państwo w Unii Europejskiej – „nie płacą za NATO”. Być może jednak zamiast nakazanego podejścia do wywierania presji na członków NATO, takich jak Niemcy, aby osiągnęli matematycznie ustalony poziom wydatków, Sojusz powinien wezwać do przemyślenia strategii, określenia realnych priorytetów i zwiększenia efektywności sił sojuszniczych w kluczowych obszarach? Rekomendacje oraz dogmatyczny punkt widzenia względem strategii ma w XXI wieku niewielką użyteczność. To nie dlatego, że ma się stałe wydatki procentowe lub określone kierunki rozwoju bezpieczeństwa, można upierać się przy strategii oraz tracić zdolność do adaptacji i reagowania na zmieniające się otoczenie. Co więcej, założenia statyczne są również niebezpieczne dla skutecznej strategii – np. strategia UE jest w pewnym sensie oparta na założeniu trwałości liberalnego porządku międzynarodowego. Niemniej jednak, w kontekście zmienności spraw międzynarodowych, powodowanej obecnie przez COVID-19 lub przez poważne zawirowania na Białorusi, jest ona bardziej dyskusyjna. Mianowicie, globalne wpływy, siła polityczna i gospodarcza UE wydają się zmniejszać. Dla przykładu, w połowie lat 90. udział UE w handlu światowym wynosił ponad 25%, podczas gdy obecnie wynosi około 15,2%. Ponadto zależność UE od Chin, które są największym eksporterem od 2009 r. i największym producentem przemysłowym na świecie, jest jeszcze bardziej widoczna w kontekście obecnego kryzysu związanego z koronawirusem. Chiny jako jeden z największych producentów wyrobów medycznych, zaopatruje w nie kraje członkowskie UE, takie jak Włochy czy Polska. Dodatkowo dostawom tym towarzyszy szeroka akcja promocyjna i działalność dyplomatyczna z Pekinu. Tendencje te, w połączeniu z szerszymi zagadnieniami międzynarodowymi, stawiają pod znakiem zapytania postępującą globalizację i niekwestionowaną dominację Zachodu na arenie międzynarodowej. Ujawnia to, że niestabilny charakter współczesnych spraw międzynarodowych może z łatwością podważać podstawowe założenia, a zatem kluczowa jest elastyczność. Co więcej, sytuacja na Białorusi nie ułatwia tego UE… Przypadek białoruski oferuje szereg możliwych scenariuszów rozwoju – z jednej strony nie ma wątpliwości, że siły zbrojne Białorusi oraz Federacji Rosyjskiej ćwiczyły scenariusze interwencji zbrojnej na Białorusi. Ponadto Rosja i Białoruś mają powiązania na różnych poziomach, zarówno w zakresie operacji wojskowych, jak i współpracy wojskowo-technicznej. Scenariusz interwencji zbrojnej, choć nie byłby niczym prostym, pozostaje jednak w sferze możliwości. Z drugiej strony, istnieją też działania hybrydowe, mające na celu destabilizację sytuacji społecznej, z wykorzystaniem wojny informacyjnej, która wydaje się jeszcze bardziej prawdopodobna. Większość ludzi na Białorusi ogląda rosyjskie programy informacyjne i wydaje się, że to dziecinnie proste zalać wiadomości lub Internet dezinformacją. Próbowano na przykład zdyskredytować ćwiczenia NATO w krajach bałtyckich – pokazując kłamliwe obrazy zbliżającej się z Litwy inwazji NATO na Białoruś. W związku z tym, destabilizującą się sytuację na Białorusi intensyfikuje nawet złożony krajobraz dezinformacyjny, który z pewnością może mieć wpływ na członków UE, NATO i ich sojuszników. Czy zatem najlepszym lekarstwem jest wycofanie się z długoterminowej strategii i prowadzenia polityki zagranicznej od kryzysu do kryzysu? Te trzy przykłady – zaburzenia na poziomie NATO, kryzys COVID-19 oraz protesty na Białorusi pokazują, że niestabilny charakter polityki międzynarodowej może stworzyć poważny dylemat dla UE lub USA, dotyczący tego jak powinny reagować na różne zmiany na świecie. Zamiast tego europejscy i amerykańscy decydenci mogliby przyjrzeć się bliżej i bardziej analitycznie bezprecedensowym wydarzeniom na świecie, a także zwiększyć swoją gotowość na przyszłość, budując swoją zdolność przewidywania. W związku z tym należy zwrócić uwagę na tendencje, braki ciągłości, ale również pojawiające się możliwości poprzez włączenie do tworzenia polityki zagranicznej metod przyszłościowych, takich jak planowanie scenariuszy. Ponieważ niezależnie od rozwoju sytuacji geopolitycznej, w dłuższej perspektywie czasowej może ono mieć szereg implikacji dla polityki międzynarodowej. Martina Hachoud asystentka sektora straży przybrzeżnej w Frontex. Doświadczenie zawodowe zdobywała w sektorze rządowym i pozarządowym oraz w organizacjach międzynarodowych takich jak ONZ. Absolwentka studiów magisterskich w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego na uniwersytecie Sciences Po w Paryżu.
The Warsaw Institute Foundation to pierwszy polski geopolityczny think tank w Stanach Zjednoczonych. Strategicznym celem tej organizacji jest wzmocnienie polskich interesów w USA przy jednoczesnym wspieraniu unikalnego sojuszu między dwoma narodami. Jej działalność koncentruje się na takich zagadnieniach jak geopolityka, porządek międzynarodowy, polityka historyczna, energetyka i bezpieczeństwo militarne. The Warsaw Institute Foundation została założona w 2018 roku i jest niezależną organizacją non-profit, inspirowaną bliźniaczą organizacją działającą w Polsce – Warsaw Institute. The Warsaw Institute Foundation is Poland's first geopolitical think tank in the United States. The strategic goal of this organisation is to bolster Polish interests in the U.S. while supporting the unique alliance between the two nations. Its activity focuses on such issues as geopolitics, international order, historical policy, energy, and military security. Established in 2018, The Warsaw Institute Foundation is an independent, non-profit organization inspired the twin Poland-based Warsaw Institute.

EU and NATO in the midst of challenges – the role of strategy in a disrupted international environment

Unpredictable developments in Belarus, coronavirus outbreak and changing regional realities – with all the disturbances around, it seems we have definitely entered an Extremistan, this country full of improbabilities imagined by Nassim Taleb. In these circumstances, more and more scholars argue that in the 21st century, long-term strategies are bound to fail due to highly changing environments. Usual critique is that a strategy built in advance is not responsive enough to the contemporary emerging threats. Consequently, decision-makers find themselves obsessed with here and now, prioritizing reactive crisis-management, an example of which are the current response to the COVID-19 pandemic or EU’s approach to unprecedented street protests in Belarus. Undoubtedly, during the Cold War era, Western allies faced relatively clear-cut opponents like USSR and communism (although one could argue whether Gorbatchev’s actions in 1987-1989 were predictable). Nevertheless, today the West has lost a clearly defined external adversary and uncertainties are undeniable – global pandemic, hybrid wars, climate change or transnational terrorism – are just some examples. In this case, it is often complicated to convince people that long-term strategizing is actually useful in the 21st century. Nevertheless, complexity of the contemporary international environment should not discredit grand strategy as a whole concept. Instead, volatility of current international affairs should call for its renaissance as a disciplined intellectual framework, allowing policy makers to judge the relative importance of emerging risks. How else, the EU would know whether China’s rise, Middle Eastern instability or recent developments in Belarus are core or marginal concerns? Defining and hierarchizing interests is essential, as states cannot handle all the issues equally due to limited resources and capabilities. Specifically – the percentage of defence spending on military forces, R&D, diplomatic activities or foreign aid are dependent on grand strategy. Unfortunately, policy makers often find it difficult to implement an effective long-term strategy. Instead, they look at it often from a “reductionist” point of view, as an ideal single organizing framework, to that extent it stops decision-makers from holistically understanding the world complexity and from adapting to changing circumstances. Let us take a look at NATO example, and namely on defence spending, which focuses rather on mathematically set goals with little degree of flexibility – 2% of GDP on military forces and 20% of military spending on R&D and procurement. Such an approach is actually ignoring various aspects of strategy such as defining core interests or hierarchizing areas of interest where money is actually needed. This reductionism is also visible due to lack of NATO-wide discussion on forward-looking strategy and defence planning. An example of which is the latest intention to significantly reduce the presence of US troops in Germany, so far, the most important military partner on the European side of the transatlantic security structure. According to Donald Trump, the justification for such a step is the fact that Germany – the richest country in the European Union – “does not pay for NATO.” But maybe instead of having a prescribed approach towards pressuring NATO members like Germany to reach mathematically fixed spending levels, the Alliance should call to think about strategy, define real priorities and make its allied forces more effective in core areas? Prescriptions and dogmatic viewpoint towards strategy has little utility in the 21st century. It is not because one has a fixed percentage spending or defined directions of security development, that he should become stubborn about a strategy and lose the ability to adapt and react to the changing environment. Moreover, static assumptions are also dangerous for effective strategizing – for instance, the EU’s strategy is in some ways based on the assumption of sustainability of liberal international order. Nevertheless, in the context of the variability of international affairs, currently caused by COVID-19 or by serious disturbances in Belarus it is more contested. Namely, the EU’s global influence, political and economic strength seems to be in decline. For example, in the mid-1990s, the EU’s share of global trade was over 25%, whereas today it equals around 15.2%. Moreover, its reliance on China, being the largest exporter since 2009 and world’s largest industrial producer, is even more visible with the current coronavirus crisis. China, as one of the largest manufacturers of medical products, is providing EU member states like Italy or Poland with medical supplies. Additionally, the supplies are accompanied by a vast promotional action and diplomatic activity from Beijing. These trends, together with broader international affairs issues, puts into question the advance of globalization, and the West’s uncontested international pre-eminence. It reveals that the volatile character of contemporary international affairs can easily challenge basic assumptions and thus flexibility is key. Furthermore, the situation in Belarus is not making it any easier for the EU… Belarussian case offers a range of possible developments – on one hand, there is no doubt that the Armed Forces of Belarus, together with the Armed Forces of the Russian Federation have rehearsed scenarios of armed intervention in Belarus. Additionally, Russia and Belarus have ties on various levels, both in terms of military operations and in the area of military-technical cooperation. A scenario of military intervention, while not a cakewalk, is still within the realm of the possible. But on the other hand, there are also hybrid activities aimed at destabilizing the social situation, with the use of information warfare which seems even more probable. In Belarus, the majority of people watch Russian news programs and it seems like a child’s play to flood the news or Internet with disinformation. For example, there have been attempts to discredit NATO exercises in Baltics – by showing deceitful images of pending NATO invasion of Belarus from Lithuania. Hence, a destabilized situation in Belarus is even intensified by a complex disinformation landscape, which can surely have an impact on the EU members, NATO and its allies. Is then backing away from long-term strategizing and conducting a foreign policy from crisis to crisis the best remedy? Those three examples – disturbances on NATO level, COVID-19 crisis as well as protests in Belarus show that a volatile character of the international politics can create a serious dilemma for the EU or the US as to how they should react to various changes in the world. Instead, European and American decision-makers might take a closer and a more analytical look at the unprecedented developments worldwide and increase its preparedness for the future by building its anticipatory capacity. Hence, draw attention to trends, discontinuities but also emerging opportunities by incorporating forward-looking methods such as scenario planning into foreign policy making. Because, whatever the developments of the geopolitical situation will be, it is likely to have a number of implications on the international politics in the long run. Martina Hachoud Coast Guard Sector Assistant at Frontex. She gained her professional experience in government and non-government sectors as well as international organisations like United Nations. A graduate of MA studies in International Security at the Sciences Po in Paris.

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama