Nowy Jork złożył w piątek hołd ofiarom ataków terrorystycznych na bliźniacze wieże World Trade Center z 11 września 2001 roku. Uroczystości zapoczątkowały dźwięki srebrnego dzwonu o godz. 8.46, kiedy przed 19 laty porwany samolot linii American Airlines wbił się w północny gmach.
Ze względu na pandemię Covid-19 ceremonia na Memorial Plaza miała nieco inny niż zwykle przebieg. Tym razem odczytywanie nazwisk wszystkich ofiar nie odbywało się na żywo, lecz zostało odtworzone z nagrania.Niemal wszyscy uczestnicy uroczystości nosili maseczki. Tysiące członków rodzin zabitych wypełniło plac, gromadząc się wokół dwóch pomników ofiar – zbiorników wodnych ze swoistymi wodospadami, które usytuowane są dokładnie w miejscach, gdzie stały zniszczone w wyniku ataków wieżowce.Na okalającym zbiorniki murze wygrawerowane są nazwiska, tych którzy stracili życie. Przy każdym wetknięte były kwiaty, a także miniaturowe flagi, w tym także biało-czerwone.
Organizatorzy, The National September 11 Memorial & Museum, przypominali, że uroczystość honoruje 2983 mężczyzn, kobiet i dzieci zabitych w atakach na World Trade Center, Pentagon, na pokładzie lotu 93 oraz tych, którzy zginęli 26 lutego 1993 roku w rezultacie wybuchu bomby w garażu World Trade Center.
Wśród upamiętnionych ofiar byli także Polacy: Anna De Bin (z domu Pietkiewicz), Maria Jakubiak, Dorota Kopiczko, Jan Maciejewski, Łukasz Milewski oraz syn znanego kolarza Norbert Szurkowski.
Odczytywanie nazwisk sześciokrotnie przerywała cisza: dwa razy, aby przypomnieć chwile, gdy uprowadzone przez terrorystów z Al-Kaidy samoloty linii American Airlines lot nr 11 oraz United Airlines lot nr 175 uderzyły w wieże WTC, dwa razy, gdy bliźniacze gmachy runęły oraz dla upamiętnienia momentów ataku samolotu American Airlines lot nr 77 na Pentagon w Waszyngtonie oraz rozbicia samolotu United Airlines lot nr 93 w pobliżu Shanksville w stanie Pensylwania.
Uroczystość zgodnie z tradycją miała prywatny charakter. Są na nią zapraszane rodziny ofiar. Przyszły z kwiatami i fotografiami swoich bliskich. Nie było przemówień. Politycy nie byli oficjalnie przedstawiani.
W tym roku w Strefie Zero zauważyć można było wiceprezydenta USA Mike’a Pence'a. Przybył demokratyczny kandydat na prezydenta Joe Biden. Z nowojorskich polityków obecni byli m.in. gubernator Andrew Cuomo, senator Chuck Schumer, burmistrz Bill de Blasio oraz były burmistrz Mike Bloomberg.
„Nie przekażę dziś żadnych wiadomości. Nie będę mówił o niczym innym niż 11 września… To uroczysty dzień. W ten sposób zamierzamy to utrzymać” – komentował przed uroczystością Biden indagowany przez dziennikarzy.
Wieczorem dla uczczenia ofiar 9/11 mają wystrzelić z reflektorów w nowojorskie niebo dwa słupy świetlne. Tribute in Light (Hołd świetlny) w południowej części Manhattanu rozpocznie się o zachodzie słońca ok. godz. 19.13. Światła wygasną o świcie 12 września.
Jak powiedziała PAP ocalała z ataków na World Trade Center Leokadia Głogowski nie bierze ona udziału w uroczystościach rocznicowych na terenie Strefy Zero. Wstęp jest tam zarezerwowany dla rodzin ofiar.
„Przed wybuchem pandemii razem z kolegami z biura co roku chodziliśmy dzień wcześniej pod pomnik ofiar, gdzie są nazwiska naszych kolegów z północnej wieży i składaliśmy kwiaty. Był moment modlitwy, medytacji czy wspomnienia” - przypomniała.
Jak dodała tym roku ich spotkanie 11 września przybierze formę wirtualną. W poprzednich latach ocalali z ataków z jej biura dzielili się wspomnieniami z nowymi kolegami reprezentującymi już nowe pokolenie. Opowiadali im o tym co przeżyli.
„Wychodziliśmy razem nad Rzekę Wschodnią, koło której teraz pracujemy. Każdy miał jedną białą różę i dokładnie w momencie uderzenia i zawalenia naszej wieży mieliśmy moment ciszy. Rzucaliśmy wtedy róże do rzeki” – powiedziała Głogowski.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
Reklama