Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 07:49
Reklama KD Market

Bohater z „Kompanii Braci”

W roku 2001 sieć HBO nadała serial pt. Band of Brothers, który zdobył kilka prestiżowych nagród i zebrał wiele pochwał ze strony krytyków. Jedną z głównych ról w tym filmie grał brytyjski aktor Damian Lewis, który wcielił się w postać majora Richarda Davisa Wintersa. Dick, bo tak go powszechnie nazywano, w czasie inwazji na Normandię w czerwcu 1944 roku wchodził w skład tzw. Easy Company, która była częścią 506. Pułku Spadochroniarzy w 101. Dywizji Spadochronowej amerykańskiej armii... Wczesnym rankiem 6 czerwca 1944 kompania Wintersa została zrzucona na tyły niemieckich sił w północno-zachodniej Francji. W ten sposób zaczęła się jego wojenna odyseja, w czasie której okazał się nie tylko utalentowanym dowódcą, ale również człowiekiem zdolnym do aktów niezwykłego bohaterstwa. Wojny bezpośrednio doświadczył tylko przez rok, ale w tym czasie wziął udział w kilku niezwykle brawurowych akcjach. Żołnierz z Pensylwanii Przyszły oficer U.S. Army urodził się w 1918 roku w miejscowości New Holland w stanie Pensylwania. Gdy Dick miał osiem lat, jego rodzice przeprowadzili się do miasta Lancaster, gdzie Winters skończył szkołę podstawową, a w roku 1937 uzyskał dyplom szkoły średniej. Niczym specjalnym się nie wyróżniał. Był wysportowanym i inteligentnym młodzieńcem, ale do nauki przykładał się dość sporadycznie. Zmieniło się to z chwilą, gdy zaczął studia ekonomiczne na uczelni Franklin and Marshall. Ponieważ jego rodziców nie było stać na opłacenie kosztów nauki, pracował po zajęciach w różnych firmach. Gdy w roku 1941 w końcu studia skończył, był uważany za jednego z najlepszych studentów na swoim roku. Wkrótce potem wstąpił w szeregi armii. Jak sam wiele lat później przyznał, nie bardzo mu się podobała wizja kariery wojskowej, ale jednoroczna służba w U.S. Army była potrzebna, by spełnić warunki, na których dostał kilka stypendiów. Na początek wysłano go do bazy Camp Croft w stanie Południowa Karolina, gdzie odbył podstawowe szkolenie. W kwietniu 1942 roku, a zatem już po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do II wojny światowej, został wyselekcjonowany do Officer Candidate School (OCS) w bazie Fort Benning w stanie Georgia. Latem tego samego roku został zaprzysiężony jako porucznik amerykańskiej armii, wraz ze swoim przyjacielem Lewisem Nixonem. Obaj zgłosili chęć służenia w oddziale spadochronowym, jednak przez następne pięć tygodni nie znaleziono dla nich miejsca. Ostatecznie dostali rozkaz dołączenia do 506. Pułku Spadochroniarzy w bazie Camp Toccoa. Na czele tego pułku stał wtedy pułkownik Robert Sink. W drugiej połowie 1942 roku Winters został przydzielony do Kompanii E (Easy Company) w roli dowódcy 2. plutonu. Jego bezpośrednim przełożonym stał się porucznik Herbert Sobel. Żołnierzy poddawano niezwykle trudnym ćwiczeniom, które spowodowały, iż z ponad 500 oficerów, którzy zgłosili się na ochotnika, reżim szkolenia przetrwało tylko 148. Jeśli chodzi o szeregowych żołnierzy, z 5 tysięcy spadochroniarzy ostatecznie zostało tylko 1800. Jednak dla Dicka problemem nie było szkolenie. Bardzo szybko okazało się, że on i porucznik Sobel nie byli w stanie ze sobą współpracować. Większość podoficerów i szeregowców uważało, że Sobel nie nadawał się do roli dowódczej i że powinien zostać przeniesiony do wykonywania innych zadań. W ten sposób zrodził się konflikt, który stał się poważnym zagrożeniem dla dalszej kariery Wintersa. Podjazdowe knowania W połowie 1943 roku Easy Company znalazła się w angielskiej miejscowości Aldbourne, gdzie prowadzone były przygotowania do inwazji na Normandię. Kilka miesięcy później Sobel, który czuł się zapewne zagrożony popularnością Wintersa wśród żołnierzy, oskarżył go formalnie o „niewykonanie prawnie wydanego rozkazu”. Ponieważ Dick uważał, iż to oskarżenie zostało wyssane z palca, zwrócił się do sądu polowego o rozpatrzenie jego sprawy. Oskarżenie zostało oddalone przez majora Roberta Strayera, ale niemal natychmiast Sobel wymyślił nowe przewiny swojego podwładnego. Na czas prowadzonego śledztwa Winters został przeniesiony do innej kompanii, gdzie powierzono mu kontrolę nad stołówką. Wszystkie te wydarzenia spowodowały bezprecedensowy bunt podoficerów w Easy Company, którzy udali się do pułkownika Sinka i oświadczyli, że jeśli Winters nie wróci do swojej dawnej roli, zrezygnują ze swoich stopni wojskowych. Sink był wściekły i ukarał kilku buntowników degradacją. Jednak jednocześnie zrozumiał, że konflikt między Sobelem i Wintersem wymagał jakiegoś trwałego rozwiązania. W związku z tym postanowił przenieść tego pierwszego do szkoły spadochroniarskiej w miejscowości Chilton Foliat, a jednocześnie zarządził powrót Wintersa do Easy Company. W lutym 1944 roku na czele kompanii stanął porucznik Thomas Meehan. Jak się miało wkrótce okazać, w swojej nowej roli dane mu było przetrwać tylko kilka miesięcy. Desant Kiedy rozpoczęła się słynna operacja D-Day, o godzinie 1.15 rano samolot C-47 Skytrain transportował nad Normandią kilkudziesięciu żołnierzy, wśród których miał być również Meehan, choć nie wiadomo tego na pewno. Maszyna została trafiona przez niemieckie pociski i runęła na ziemię, co skończyło się śmiercią wszystkich na pokładzie. Winters i jego kompania dokonali dwie godziny później desantu w okolicach miejscowości Sainte-Mère-Église. Choć Dick w czasie skoku zgubił swoją broń, po wylądowaniu zdołał zebrać grupę spadochroniarzy i udał się w kierunku miasta Sainte-Marie-du-Mont, gdzie wyznaczono miejsce wstępnej zbiórki. Desant nie był w pełni udany, gdyż siły amerykańskie były rozproszone, a ich konsolidacja na terenie kontrolowanym przez Niemców okazała się trudna. Ponieważ los Meehana był nieznany, Winters stał się de facto dowódcą Easy Company i rolę tę pełnił aż do czasu zakończenia pierwszego etapu inwazji na Normandię. Jeszcze tego samego dnia dokonał ataku na pozycję niemieckich dział ostrzeliwujących Utah Beach, na której trwały krwawe walki. Mimo że miał do dyspozycji tylko 13 ludzi, skutecznie pokonał oddział ponad 50 żołnierzy Wehrmachtu. Co więcej, w ręce Wintersa wpadła mapa pokazująca pozycje niemieckiej artylerii wokół Omaha Beach. Jego akcja, znana jako Brécourt Manor Assault, do dziś przedstawiana jest kadetom prestiżowej akademii wojskowej West Point jako wzorowy przykład skutecznego ataku na przeważające siły wroga. 1 lipca 1944 Winters został awansowany do stopnia kapitana, a 24 godziny później generał Omar Bradley, dowódca 1. Armii, wręczył mu Distinguished Service Cross. Jednak wkrótce potem Easy Company została wycofana z Francji do Anglii, gdyż wymagała „reorganizacji”, co było ogólnikowym terminem oznaczającym konieczność uzupełnienia oddziału o żołnierzy mających zastąpić wszystkich poległych. We wrześniu 1944 kompania Wintersa wylądowała na spadochronach w okolicy holenderskiej wsi Son, na północ od Eindhoven, w ramach operacji zwanej Market Garden. I tym razem Dick okazał się niezwykle skutecznym dowódcą. Na początku października z grupą swoich żołnierzy zaatakował pozycje niemieckie bronione przez ok. 300 ludzi. Odniósł spektakularny sukces przy minimalnych stratach. 9 października został tzw. oficerem wykonawczym swojego batalionu, mimo że zwykle pozycję tę powierzano oficerom w randze co najmniej majora. Jednak wkrótce 101. Dywizja Spadochronowa została wycofana z Francji. Winters pozostał bezczynny tylko przez kilka tygodni. Koniec wojny 16 grudnia 1944 siły niemieckie rozpoczęły kontrofensywę w Belgii, która była dla aliantów zaskoczeniem i groziła załamaniem się linii frontu na zachodzie Europy. Doszło wtedy do tzw. bitwy o Ardeny, czyli niezwykle krwawej, tygodniowej potyczki, w wyniku której opór niemiecki został ostatecznie złamany. Winters i jego batalion bronili linii wokół miasta Bastogne, zmagając się z atakami 15 dywizji SS i Wehrmachtu, wspieranych przez artylerię. Ostatecznie generał George Patton, dowódca 3. Armii, przedarł się przez niemieckie linie ataku i pośpieszył na odsiecz oblężonym w okolicach Bastogne Amerykanom. Batalion Wintersa na początku marca 1945 roku został przeniesiony w okolice miasta Hagenau w Alzacji, a jednocześnie Dick dostał awans do stopnia majora. Już pod sam koniec działań wojennych, na początku maja 1945 roku, batalion Wintersa dostał rozkaz zdobycia alpejskiej mini-twierdzy Berchtesgaden. Zadanie to zostało wykonane 5 maja. Trzy dni później wojna w Europie skończyła się. Jednak Dick pozostał w Europie, gdyż uważano, iż mógł on być niezwykle pomocny w dziele demobilizacji i denazyfikacji Niemiec. Ostatecznie wrócił do USA pod koniec listopada 1945 roku na pokładzie okrętu Wooster Victory. W styczniu następnego roku przestał być aktywnym żołnierzem U.S. Army, choć został sklasyfikowany jako osoba na „tymczasowym urlopie”. Urlop ten został przerwany w czasie wojny koreańskiej w latach 50., ponieważ Wintersa „reaktywowano”, a generał Anthony McAuliffe miał się stać jego nowym dowódcą. Dick pojechał do Waszyngtonu i skutecznie argumentował, że nie powinien zostać wysłany do Korei, ponieważ już miał dość wszelkich wojen i chciał wrócić do zwykłego życia cywilnego. McAuliffe rozumiał stanowisko Wintersa, ale nie chciał się zgodzić na jego pozostanie w cywilu. Ostatecznie Dick nigdy nie pojechał do Korei. Życiorys Wintersa jest o tyle niezwykły, że brał on udział w wielu szczególnie krwawych bitwach na zachodzie Europy, ale nigdy nie został nawet lekko ranny. Był powszechnie ceniony przez swoich żołnierzy, przede wszystkim za swoją inteligencję i odwagę. Nigdy nie stronił też od przeciwstawiania się swoim dowódcom, gdy uważał, że nie mieli racji lub mieli zamiar podejmować niebezpieczne lub lekkomyślne decyzje. Cywilne życie Kiedy wojna dobiegła końca, Dick Winters miał zaledwie 27 lat, czyli całe życie nadal było przed nim. Nie zrobił jednak jakiejś spektakularnej kariery. Ożenił się i w 1951 roku kupił niewielkie gospodarstwo. 20 lat później założył własny biznes i sprzedawał rolnikom w Pensylwanii paszę. Osiadł na stałe w miejscowości Hershey, a w roku 1997 przeszedł na emeryturę. Mimo że wiódł normalne życie, jego wojenne koleje losu co jakiś czas omawiane były w telewizyjnych programach i kilku książkach. W roku 1992 Stephen Ambrose napisał książkę pt. Band of Brothers, na podstawie której powstał scenariusz wspomnianego już serialu HBO. Gdy film ten dostał nagrodę Emmy, Winters osobiście przyjął ją w imieniu całej Easy Company. Pod koniec życia opublikował swoje wspomnienia zatytułowane Beyond Band of Brothers: The War Memoirs of Major Dick Winters. Kilkakrotnie wygłaszał gościnnie odczyty w akademii wojskowej West Point, której uczniem nigdy nie był. Natomiast jego dawna uczelnia, Franklin and Marshall College, przyznała mu w 2009 roku dyplom doktora honoris causa. Winters począwszy od roku 2007 cierpiał na chorobę Parkinsona i zmarł w wyniku związanych z nią komplikacji. Został pochowany obok swoich rodziców na cmentarzu w Ephrata w stanie Pensylwania. 6 czerwca 2012 roku, w 68. rocznicę D-Day, w pobliżu wsi Sainte-Marie-du-Mont odsłonięty został 12-stopowy pomnik Wintersa. Kopia tego posągu znajduje się również w Ephracie. Andrzej Heyduk
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama