Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 08:26
Reklama KD Market

Po Zapolskiej Kotowski

O nowej sztuce „Gry miłosne” opowiada Julitta Mroczkowska Pomysł na wystawienie sztuki powstał jeszcze w zeszłym roku. Reżyser Mariusz Kotowski przywiózł „Gry miłosne” po powrocie z Polski, gdzie napisał tę sztukę zainspirowany osobistym doświadczeniem  mówi nam znana polsko-amerykańska aktorka Julitta Mroczkowska. Jak opowiada aktorka, próby zaczęły się w grudniu i po licznych zmianach zespołu przedstawienie zaplanowano na marzec 2020 w Copernicus Center. Niestety pandemia pozamykała wszystkie teatry i występ nie mógł się odbyć. W Chicago i okolicach popularne są tzw. Dinner theatres, oferujące przedstawienia w restauracjach serwujących też obiady. One zainspirowały grupę Polish American Actors Theatres do poszukania zaprzyjaźnionego miejsca. – Na szczęście Dorota Habel, która od lat gości artystyczne grupy polonijne, zaproponowała wystawienie sztuki w swojej restauracji Hunters – wspomina. Od czerwca więc zaczęły się próby na nowo. Zaowocowało to premierą 21 sierpnia. Przedstawienie połączone z wcześniej podanym obiadem odbyło się w kameralnym anturażu. W porównaniu z ogromną sceną Copernicusa nieduża powierzchnia scenki restauracyjnej nie wymagała dekoracji. Minimalistyczne i raczej symboliczne meble nie pozwoliły aktorom na pełne „granie”, ale dobrane przez nich kostiumy utrzymały atmosferę teatru. – „Gry miłosne” to sztuka intymna, zawierająca przesłanie, że mimo życiowych zawirowań uczuciowych solidna miłość przetrwa. Czyli sztuka z happy endem. Nie chcę zdradzać treści, gdyż wierzę, że w następnych terminach również pojawią się zaintrygowani widzowie. Osobiście mam satysfakcję, że próby, spotykanie przyjaciół z PAAT pozwoliły mi przetrwać momenty samoodosobnienia w pandemii – zwierza się aktorka. Tekst: Bożena Jankowska

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama