Uważa się od długiego czasu, że w przypadku koronawirusa to przeciwciała chronią przed ponownym zakażeniem, ale dopiero w ubiegłym tygodniu opublikowano pierwsze badanie, które tego dowodzi.
Badacze z Uniwersytetu w Waszyngtonie wzięli pod lupę 122-osobową załogę łodzi rybackiej, operującej na Pacyfiku u wybrzeży Seattle w Waszyngtonie. Wszyscy członkowie załogi zostali przebadani na obecność zarówno przeciwciał, jak i wirusa przed wypłynięciem i po powrocie z morza. Na statku doszło do wybuchu epidemii i 104 osoby, stanowiące 85 proc. załogi, zostały zarażone.
Analiza wyników badań wykazała, że zachorowały tylko te osoby, które nie przeszły wcześniej choroby i nie miały przeciwciał. Trzech członków załogi, którzy byli narażeni na chorobę jeszcze przed wypłynięciem i odkryto w ich organizmie przeciwciała, nie wykazali oznak ponownego zakażenia.
„Choć jest to małe badanie, oferuje ono niezwykły, realny, ludzki eksperyment w sytuacji, gdy brakowało nam twardych, formalnych dowodów na to, że neutralizujące przeciwciała rzeczywiście zapewniają ochronę przed ponownym zakażeniem. Krótko mówiąc, jest to dobra wiadomość” – powiedział Danny Altmann z oddziału immunologii w Hammersmith Hospital, Imperial College w Londynie.
Badanie nie odpowiada jednak na kluczowe pytanie o reakcje odpornościowe człowieka na koronawirusa – a więc jak trwała będzie odpowiedź organizmu. Większość badań wykazuje, że przeciwciała zaczynają zanikać już po kilku miesiącach.
Istnieje jednak coraz więcej dowodów na to, że komórki T i B, często określane jako „komórki pamięci”, zapewniają dłuższą ochronę. To te komórki mają za zadanie zapamiętać dokładnie wirusa, tak żeby go w odpowiednim momencie rozpoznać.
W zeszłym miesiącu poinformowano, że naukowcy z Karolinska University Hospital w Sztokholmie i University Hospital of Wales stwierdzili, że osoby, które odzyskały zdrowie po bezobjawowych lub łagodnych przypadkach Covid-19, mogą mieć długotrwałą odporność T-komórkową na ciężkie zakażenie.
Podobnie obiecujące wyniki uzyskano w innym badaniu w Seattle, opublikowanym w zeszłym tygodniu, w którym stwierdzono, że pacjenci, którzy wyzdrowieli z łagodnych postaci wirusa, rozwinęli przeciwciała swoiste dla SARS-CoV-2 i neutralizujące osocze, a także swoiste dla wirusa komórki pamięci B i T.
Te „komórki pamięci” nie tylko przetrwały, ale w niektórych przypadkach zwiększyły się liczbowo w ciągu trzech miesięcy po wystąpieniu objawów. Według badań, komórki T rozmnażały się po ponownym zetknięciu się z wirusem, podczas gdy komórki B były „zdolne do neutralizacji wirusa”.
„To jest dokładnie to, na co liczyliśmy” – powiedziała „New York Timesowi” Marion Pepper, immunolog z Uniwersytetu Waszyngtońskiego i autorka jednego z nowych badań.
Badania potwierdzające trwałą odporność na koronawirusa mają kluczowe znaczenie dla pokonania pandemii i powrotu do normalności.
(kk)