Jego romantyczno-mroczna twórczość wciąż inspiruje wielu artystów, a śmierć niesie ze sobą tyle zagadek, że nawet stworzony przez niego detektyw C. Auguste Dupin miałby problem z ich wyjaśnieniem. Pieniądze nigdy się go nie trzymały, bo lubił alkohol i hazard, a pisarzom płacono wtedy marne grosze. Edgar Allan Poe za swój najsłynniejszy poemat Kruk otrzymał honorarium w wysokości 9 dolarów...
Nigdy nie miał poczucia bezpieczeństwa. Był drugim dzieckiem wędrownej aktorskiej pary Elizabeth Arnold Hopkins Poe i aktora Davida Poego Jr. Urodził się 19 stycznia 1808 roku, a imię Edgar otrzymał na pamiątkę postaci z szekspirowskiego Króla Leara, w której to sztuce grali jego rodzice. Dwa lata później David opuścił Elizabeth, pozostawiając ją z trójką dzieci: synami Williamem i Edgarem oraz córką Rosalią.
W 1811 r. Elizabeth zmarła na gruźlicę. Mały Edgar został zabrany do domu Johna Allana, szkockiego przedsiębiorcy, mieszkającego w Richmond w stanie Wirginia. Rodzina Allanów nigdy go nie zaadoptowała, ale dali chłopcu nazwisko Edgar Allan Poe, traktowali jak syna i chcieli zapewnić jak najlepsze wykształcenie.
Nauka poszła w las
W 1815 roku rodzina Allanów zapragnęła powrócić na Wyspy Brytyjskie. Zamieszkali w Londynie, w zamożnej dzielnicy Chelsea, ale 7-letni Edgar rozpoczął edukację w Irvine w Szkocji, w rodzinnym mieście Johna Allana. Po roku chłopiec dołączył jednak do przybranej rodziny i chodził do miejscowych szkół.
Do Stanów Zjednoczonych Allanowie wrócili po pięciu latach. W 1825 roku w Richmond zmarł William Galt, wuj Johna Allana, pozostawiając mu w spadku majątek szacowany na 750 tys. dolarów. Ojczym pisarza postanowił inwestować w edukację Edgara i opłacił mu roczne studia na Uniwersytecie stanu Wirginia. Jeszcze przed rozpoczęciem edukacji 16-letni Poe zdążył zaręczyć się z Sarah Elmirą Royster.
Studia to nie był dobry czas. Edgar zaczął się zachowywać jak pies spuszczony ze smyczy. Nauka pozostawała w tyle. Najważniejsze było towarzystwo i gra w karty. Stracił kontakt z narzeczoną i popadł w konflikt z ojczymem. Choć ten ciągle wysyłał mu pieniądze na rzekome książki i inne pomoce naukowe, długi Poego rosły. W ciągu 8 miesięcy stracił w kasynie 2 tysiące dolarów. Po roku Edgar zrezygnował ze studiów. Nie chciał wracać do Richmond, bo nie czekała tam na niego ani narzeczona, ani przybrana rodzina – wyjechał więc w poszukiwaniu pracy do Bostonu.
Żołnierza z niego nie będzie
Początkowo utrzymywał się z prac dorywczych jako urzędnik i dziennikarz, ale ponieważ trudno było mu związać koniec z końcem, zaciągnął się do Armii Stanów Zjednoczonych. Przedstawił się jako Edgar A. Perry i powiedział, że ma 22 lata, choć tak naprawdę miał dopiero lat 18. Wtedy też zaczął publikować pierwsze utwory. Jego pierwszą książką był 40-stronicowy tomik wierszy pt. Tamerlane i inne poezje. Wydany w zaledwie 50 kopiach nie zwrócił niczyjej uwagi.
Po dwóch latach Poe chciał zakończyć 5-letnią służbę, by wrócić na studia – tym razem na West Point. Ujawnił swojemu dowódcy, kim jest i w jakich okolicznościach się zaciągnął. Ten postawił warunek, by Poe pogodził się z Johnem Allanem i spłacił długi. Jednak przybrany ojciec totalnie ignorował błagalne listy Edgara. Dopiero po śmierci swojej żony John Allan przychylniej spojrzał na te prośby. Ostatecznie Poe został zwolniony ze służby.
Ale nie wrócił do Richmond. W 1829 roku zamieszkał w Baltimore ze swoją ciotką Marią Clemm, jej siedmioletnią córką Virginią Elizą, a także swoim bratem Williamem. W tym samym roku wydał kolejną książkę Al Aaraaf, Tamerlane and Minor Poems i wyjechał do West Point, gdzie został przyjęty w poczet kadetów. I tym razem po roku miał dość studiów i służby. Zrobił wszystko, by zostać zwolnionym dyscyplinarnie. Wrócił do Baltimore, wcześniej zdążył jednak wydać trzytomowy zbiór swoich wierszy zatytułowany po prostu Poems. Udało mu się to z dużą pomocą kolegów ze studiów.
Od czeku do czeku
Był pierwszym znanym amerykańskim pisarzem, który próbował utrzymać się z pisania. Nie było to łatwe, zważywszy na brak regulacji prawnych dotyczących prawa autorskiego – jego dzieła były notorycznie i bezczelnie kopiowane, a także z powodu stawek, jakie otrzymywali pisarze. Nie mówiąc o tym, że wielu z nich nigdy nawet nie otrzymywało obiecanego honorarium.
Poe miał tyle szczęścia, że – kiedy zaczął pisać prozę – za jeden ze swoich utworów otrzymał nagrodę finansową od gazety Saturday Visitor. Wtedy zwrócił na niego uwagę bogaty mieszkaniec Baltimore John P. Kennedy, który rekomendował go do pracy w Southern Literary Messenger w Richmond. Poe już wtedy miał problemy z nadużywaniem alkoholu i po kilku tygodniach pracy, kiedy kolejny raz został znaleziony w stanie upojenia, jego szef Thomas W. White z hukiem wyrzucił go z pracy.
Kiedy wrócił do domu ciotki Marii Clemm, zapałał wielkim uczuciem do jej córki i po prostu się z nią ożenił. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kuzynka miała wówczas dopiero lat 13 a on – 27. Wielu biografów pisarza twierdzi, że związek ten był bardziej przyjacielski i nigdy nie został skonsumowany. Ponoć Poe panicznie bał się, że straci kolejną rodzinę. Młodziutką Virginią interesował się Neilson Poe, inny kuzyn, ale w odróżnieniu do Edgara – niezwykle bogaty. Faktem jest, że pisarz bardzo kochał swoją żonę. Ciężko przeżył jej przedwczesną śmierć. Sześć lat po ślubie Virginia zachorowała na gruźlicę, z którą udało jej się przeżyć kolejne 4 lata. Rozpacz po jej śmierci wpędziła Edgara w jeszcze większy alkoholizm.
Człowiek-inspiracja
Choć jego bibliografia liczy kilkadziesiąt tytułów, są to głównie wiersze, poematy i nowele. Poe napisał, a w zasadzie ukończył, tylko jedną powieść: Przygody Artura Gordona Pyma. Pisarz uważał bowiem, że każde dzieło literackie powinno się czytać bez przerwy.
Jeszcze za życia miał wielu fanów twórczości, którzy uwielbiali, jak Poe buduje napięcie, jak wyszukane dobiera słownictwo i stosuje bogatą symbolikę. To on jako pierwszy stworzył literacki prototyp detektywa. W wielu jego utworach pojawia się postać C. Auguste’a Dupin.
Od początku też fascynował i inspirował innych artystów. Pod jego wpływem byli chociażby: Charles Baudelaire, Fiodor Dostojewski czy Juliusz Verne. Sir Arthur Conan Doyle pytał: „każda z historii detektywistycznych Poe jest źródłem, z którego czerpała cała literatura…. Gdzie były utwory detektywistyczne, nim Poe tchnął w nie iskrę życia?”. Stowarzyszenie Mistery Writers of Amerca swoje nagrody nazwało na cześć pisarza Edgarami, a jedna z planetoid o numerze 17427 nazywa się po prostu Poe.
Tajemnicza śmierć
2 października 1849 roku pisarz wyjechał z Nowego Jorku do Richmond. Jednak nigdy tam nie dotarł. Znaleziono go następnego dnia pod jednym z barów w… Baltimore. Majaczył, ubrany był w dziwne, niepasujące na niego ubranie. Zabrano go do szpitala, gdzie po 4 dniach zmarł nie odzyskawszy świadomości. Nikt z jego bliskich nie potrafił wyjaśnić, jak Edgar znalazł się w Baltimore, w dodatku w nie swoim ubraniu. Nie wiadomo też, jak umarł, ponieważ cała dokumentacja szpitalna zaginęła. Łącznie stworzono ponad 30 teorii na temat jego śmierci, w tym: przedawkowanie narkotyków, hipoglikemia, epilepsja, kiła a nawet wścieklizna.
Jego śmierć podobno ucieszyła wielu pisarzy, choćby dlatego, że Poe był również ciętym krytykiem literackim. Zagorzałym wrogiem Edgara był niejaki Rufus Wilmot Griswold. Poe skrytykował go kiedyś za wybór wierszy do antologii. Griswold nie dość, że po śmierci pisarza opublikował w prasie obraźliwy nekrolog, to jeszcze przekonał ciotkę Poego, by uznała go za jego oficjalnego biografa i opiekuna literackiej spuścizny. To była wyjątkowo perfidna zemsta. Griswold opisywał go jako złego człowieka i jeszcze na tym zarabiał. Ale to jednak nazwisko Edgara Allana Poego weszło na trwałe do historii literatury, podczas gdy nazwisko Griswolda dziś kojarzy się już wyłącznie z zabawną serią filmów o Świętym Mikołaju.
Małgorzata Matuszewska
Reklama