Liban. Po eksplozji do 300 tys. ludzi bez dachu nad głową. Prezydent obiecuje szybkie i przejrzyste śledztwo (ZDJĘCIA)
- 08/05/2020 02:37 PM
Do 300 tys. mieszkańców Bejrutu zostało bez dachu nad głową na skutek zniszczeń po wtorkowej eksplozji, w której zginęło ok. 100 osób, a 4 tys. zostało rannych - poinformował w środę gubernator Bejrutu Marwan Abbud. Szkody oceniono na ponad 3 mld USD.
"Myślę, że od 250 tys. do 300 tys. ludzi zostało bez domów" - powiedział Abbud, cytowany przez telewizję Al-Arabija.
Gubernator stolicy Libanu dodał, że wartość szkód spowodowanych przez eksplozję ocenia się na 3 do 5 miliardów dolarów.
Inżynierowie i zespoły techniczne nie przeprowadzili jeszcze oficjalnej oceny szkód, ale - jak dodał Abbud - zniszczenia spowodowane przez wybuch w obszarze portu wydają się obejmować ponad połowę miasta.
W Bejrucie, gdzie wskutek potężnych eksplozji w składach saletry amonowej, zniszczonych zostało kilka dzielnic, ogłoszono stan klęski żywiołowej. Jako przyczynę tragedii władze libańskie podały prace spawalnicze w składach, gdzie trzymano 2750 ton saletry amonowej (azotanu amonu) skonfiskowanej przez władze w 2014 r.
Śledztwo w sprawie potężnej eksplozji ujawni okoliczności tego, co się stało, tak szybko, jak to możliwe, a jego wyniki zostaną opublikowane w sposób przejrzysty - zapowiedział w środę prezydent Libanu Michel Aoun.
Na swej stronie internetowej telewizja Al-Arabija podała, powołując się na doniesienia Reutera z Bejrutu, że wstępne ustalenia wskazują na lata "bezczynności i zaniedbań" w przechowywaniu materiałów wybuchowych w porcie w Bejrucie, które spowodowały gigantyczną eksplozję.
Oficjalne libańskie źródło podało, że pożar wybuchł w magazynie nr 9 w porcie w Bejrucie i rozprzestrzenił się na magazyn nr 12, w którym przechowywano saletrę amonową.
W mediach społecznościowych Libańczycy po raz kolejny wyrażają swój gniew wobec rządzących, których oskarżają o korupcję, twierdząc, że eksplozja była wynikiem złego zarządzania i zaniedbań - przekazuje AFP.
Pierwsza silna eksplozja w porcie w Bejrucie miała miejsce we wtorek ok. godz. 18 czasu lokalnego (godz. 17 w Polsce), po czym nastąpił pożar i kilka detonacji, a następnie doszło do drugiej, znacznie silniejszej eksplozji, która spowodowała ogromny dym w kształcie grzyba i praktycznie zmiotła z powierzchni ziemi port i okoliczne budynki.
Eksplozje, które były odczuwalne aż na oddalonym o ponad 200 km Cyprze, zostały zarejestrowane przez czujniki amerykańskich służb geologicznych USGS jako trzęsienie ziemi o magnitudzie 3,3.
(PAP)
ZDJĘCIA: NABIL MOUNZER, WAEL HAMZEH/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama