Trzy aresztowania za nielegalne posiadanie broni to pierwsze efekty obecności w Chicago agentów federalnych, wysłanych do naszego miasta przez prezydenta Trumpa do pomocy w zwalczaniu gangów i przemocy.
Trzech mężczyzn, 30-letni Darryl Collins, 21-letni Romeo Hollowau i 22-letni Darryl Phillips, usłyszało zarzuty związane z nielegalnym posiadaniem broni i amunicji – poinformowało w piątek biuro prokuratury federalnej w Chicago.
Federalna akcja pod hasłem Operation Legend ma na celu niesienie pomocy lokalnym władzom w zwalczaniu przestępczości. Wiadomość o przysłaniu do Chicago agentów federalnych wywołała w zeszłym tygodniu mnóstwo obaw i kontrowersji, gdyż początkowo nie było jasne, czym dokładnie mają zajmować się ,,federalni” w Chicago.
Burmistrz Chicago Lori Lightfoot początkowo sprzeciwiała się obecności federalnych agentów w Wietrznym Mieście, lecz w ostateczności przyjęła ofertę współpracy, o ile działania tych służb nie będą przypominać tych z Portland w stanie Oregon. Tamtejsze doniesienia mówiły o tajnych agentach dokonujących aresztowań bez wyraźnej przyczyny, zbierających manifestantów z ulic i wywożących ich nieoznakowanymi furgonetkami.
(jm)
Reklama