Matka z Crystal Lake, oskarżona o zabicie swojego pięcioletniego syna, AJ Freunda, w piątek skazana została na 35 lat więzienia. Karę będzie musiała odsiedzieć w całości.
37-letnia JoAnn D. Cunningham w grudniu przyznała się do zarzutu morderstwa pierwszego stopnia w związku ze śmiercią AJ Freunda, która wstrząsnęła podmiejską społecznością Crystal Lake i całą metropolią chicagowską.
Na zarzut morderstwa oraz składanie fałszywych zeznań odpowie również ojciec dziecka, Andrew Freund.
„Pani Cunningham była odpowiedzialna za to życie i musi teraz ponieść odpowiedzialność za tę śmierć” – oświadczył skazując kobietę na 35 lat więzienia sędzia powiatu McHenry Robert Wilbrandt.
Dzień wcześniej w sądzie, podczas trwającego siedem godzin procesu, prokuratorzy zaprezentowali drastyczne zdjęcia i nagrania cierpień, jakie ponosiło dziecko z rąk rodziców. Oskarżona matka płakała za każdym razem, gdy słyszała nieśmiały głos 5-latka.
15 kwietnia 2019 r. pięcioletni syn Cunningham i jej partnera Andrew Freunda, został zakatowany przez rodziców. Oboje mieli problemy z narkotykami, a mały AJ urodził się z heroiną w systemie.
Według prokuratury w niedzielę lub około niedzieli 15 kwietnia AJ „skłamał w sprawie zabrudzonej bielizny” i za karę nakazano mu stać przez 20 minut pod zimnym prysznicem. Ojciec położył chłopca do łóżka „nagiego, zmarzniętego i mokrego”. Gdy rodzice zorientowali się, że dziecko nie żyje, ojciec zniósł ciało AJ do piwnicy i włożył je do torby. Dwa dni później owinięte w worki na śmieci zwłoki włożył do bagażnika i zakopał je w odległym zakątku Woodstock.
Następnie para zgłosiła zaginięcie dziecka.
Ciało Andrew „AJ” Freunda, owinięte w folię, odkryto w prowizorycznym grobie w okolicy Woodstock. Rodzice zostali aresztowani i oskarżeni o morderstwo.
W chwili aresztowania Cunningham była w 7. miesiącu ciąży. W maju 2019 r. w więzieniu urodziła dziewczynkę. Jej ojcem okazał się inny mężczyzna niż ojciec AJ.
(jm)
Reklama