Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 08:35
Reklama KD Market

Chicagowska policja odmawia współpracy z ICE

Chicagowska policja odmawia współpracy z ICE
Czternaście razy w ciągu trzech miesięcy chicagowska policja odmówiła federalnym służbom ICE współpracy przy aresztowaniu imigrantów tłumacząc się miejskim rozporządzeniem miasta sanktuarium – wynika z policyjnego raportu przesłanego do burmistrz Chicago oraz miejskiego inspektora generalnego. Z raportu, na który powołuje się rozgłośnia radiowa WBEZ wynika, że od 1 kwietnia do 30 czerwca chicagowska policja otrzymała 14 próśb o pomoc, lecz nie pomogła agencji federalnej w zatrzymaniu ani jednej osoby. Zadowolenie z tego faktu wyraziła burmistrz Lori Lightfoot, która na początku roku, w odpowiedzi na kolejną zapowiedź masowych aresztowań imigracyjnych, umocniła swoje stanowisko dotyczące odmawiania przez chicagowską policję współpracy z ICE. Raport, który otrzymała burmistrz, był pierwszym kwartalnym raportem tego typu ukazującym, w jaki sposób chicagowska policja przestrzega przepisów zawartych w rozporządzeniu potwierdzającym status Chicago jako miasta sanktuarium (Welcoming City Ordinance). Działacze imigracyjni od lat zabiegali na rzecz transparentności lokalnych władz dotyczących współpracy policji z ICE. Ich zdaniem taki raport to krok w dobrym kierunku. Status Chicago jako miasta sanktuarium zabrania policji udostępniania urzędnikom ICE informacji na temat osób przebywających w areszcie. Policji chicagowskiej nie wolno informować ICE o zwolnieniu z aresztu danej osoby oraz udostępniać agentom imigracyjnym informacji z baz danych i zasobów lokalnej policji w celu prowadzenia dochodzeń lub przesłuchań. Krótko po objęciu urzędu burmistrza Lori Lightfoot wydała dekret, który nakazuje departamentowi policji odmawiania ICE dostępu do policyjnych baz danych, w tym tych dotyczących gangów, w związku z obawą aresztowań na dużą skalę. Działacze imigracyjni od lat zabiegali o to u innych burmistrzów. W świetle obecnego rozporządzenia policja może udzielić wsparcia służbom ICE tylko wtedy, gdy na imigrancie ciąży sądowy nakaz aresztowania za przestępstwo lub kiedy poszukiwana przez ICE osoba była skazana prawomocnym wyrokiem. Niektórzy działacze na rzecz imigrantów chcą, żeby i te wyjątki zostały usunięte. Według opublikowanego w zeszłym roku raportu inspektora generalnego, w ciągu ostatnich dwudziestu lat federalne służby imigracyjne przeszukiwały policyjną bazę dotyczącą gangów co najmniej 32 tys. razy, zaś sama baza danych stała się przedmiotem dyskusji, gdyż znaleziono w niej wiele błędnych informacji. W Chicago, będącym jednym z wielu miast sanktuariów w kraju, nieudokumentowani mieszkańcy mają pełny dostęp do usług miejskich i mogą żyć bez strachu, że policja będzie wypytywać o ich status imigracyjny, czy złoży na nich doniesienie. Historia takiego podejścia sięga 30 lat wstecz, kiedy w 1985 r. burmistrz Harold Washington, na znak sprzeciwu wobec decyzji rządu federalnego zezwalającej na wypytywanie w urzędach o status imigracyjny interesantów, wydał rozporządzenie wykonawcze zabraniające właśnie takich praktyk w obrębie Chicago. Cztery lata później burmistrz Richard M. Daley podtrzymał to samo rozporządzenie, a w 2006 r. zatwierdziła je również rada miejska. Jak zawsze istnieją luki prawne. Gdy w 2012 r. chicagowska policja zatrzymała 54-letnią Kamerunkę za niewłączenie kierunkowskazu przy skręcaniu i przy sprawdzaniu bazy danych natrafiła na nakaz deportacyjny, nie było jasnych standardów co do tego, jak postąpić. W rezultacie kobieta przetrzymywana była przez dwa dni i przekazana władzom imigracyjnym, choć nie została deportowana. Incydent ten stał się pretekstem dla burmistrza Rahma Emanuela, który postanowił zapomnieć konflikty z ówczesnym kongresmenem Luisem Gutierrezem i wspólnie wprowadzić proimigracyjne rozporządzenie pod nazwą „Welcoming City”. Autorzy i zwolennicy rozporządzenia podkreślają, że korzyści z ochrony nieudokumentowanych imigrantów są obustronne. Mieszkańcy bez legalnego statusu, którzy nie żyją w strachu przed policją i urzędnikami, są bardziej skłonni sami zgłaszać problemy w mieście, występować w roli świadków przestępstw, a współpracując z policją przyczyniać się do zwalczania prawdziwej przemocy. Policja imigracyjna ICE teoretycznie koncentruje się na zatrzymywaniu nielegalnych imigrantów z przestępstwami w kartotece sądowej lub mających nakazy deportacji, ale w rzeczywistości podczas przeprowadzanych łapanek często aresztuje postronnych nieudokumentowanych imigrantów. Joanna Marszałek [email protected]
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama