Dzień po burzy śnieżnej, która sparaliżowała ruch na obu miejskich lotniskach, spowodowała odwołanie zajęc w szkołach, a także opóźnienia komunikacji miejskiej - metropolia dochodzi do siebie.
Mimo, iż opady śniegu, skończyły się we wtorek wieczorem, na lotnisku O'Hare dziś odwołano ponad sto połączeń. Ciągle bowiem trwa czyszczenie pasów startowych; z Międzynarodowego Portu Lotniczego O’Hare wczoraj nie odleciało blisko 900 samolotów, z Midway - 240.
Na chicagowskich ulicach intensywnie pracowały 284 pługi, przejezdnośc autostrad zapewniało 360 solarek. To największe opady śniegu w tym sezonie (śnieg padała bez przerwy przez 16 godzin) i najintensywniejsze od dwóch lat. (W 2011 roku 5 marca spadło 53 cm śniegu).
Lokalnie we wtorek po południu spadło od 8 do 10 cali (20-25 cm) świeżego puchu. Jednak biały krajobraz nie utrzyma się długo. Na piątek synoptycy zapowiadają dodatnie temperatury (ok. 4 st. C), zaś w sobotę i niedzielę spodziewane są opady deszczu z temperaturą 5-6 st. C.
Krajowe Centrum Meteorologiczne przedłużyło ostrzeżenie przed intensywnymi opadami do środy do północy.
BK
Reklama