Ambasador USA przy NATO: nie sądzę, by zmalało zaangażowanie USA w Europie
- 06/16/2020 04:49 PM
Nie sądzę, by zaangażowanie USA na rzecz Europy zmalało – powiedziała ambasador USA przy NATO Kay Bailey Hutchison. Dodała, że nie ma jeszcze żadnych konkretnych ustaleń dotyczących zmniejszenia obecności wojskowej w Niemczech.
W poniedziałek prezydent Donald Trump potwierdził zapowiedź redukcji amerykańskich wojskowych stacjonujących w Niemczech z 34,5 tys. do 25 tysięcy.
"Prezydent postawił przed wojskowymi zadanie oceny struktury naszych sił w Europie i takiego ich rozmieszczenia, by jak najlepiej służyły odstraszaniu i obronie" – powiedziała Hutchison dziennikarzom we wtorek, w przeddzień spotkania ministrów obrony NATO.
Podkreśliła, że jeśli "spojrzeć na pełny obraz, to zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w Europie wzrosło, nie zmalało". Zwróciła uwagę na amerykańską Inicjatywę Odstraszania w Europie i udział USA w natowskim programie wzmocnionej wysuniętej obecności (eFP), oznaczający wysłanie "tysięcy żołnierzy" do Polski i krajów bałtyckich.
"Mamy żołnierzy w całej Europie i utrzymamy naszą obecność wojskową w Europie. Nie sądzę, by zaangażowanie Ameryki na rzecz Europy zmalało, myślę, że jest silniejsze niż kiedykolwiek" – powiedziała Hutchison. "Ważne, byśmy mieli siły, które demonstrują zaangażowanie Ameryki w Europie" – podkreśliła, dodając, że planowanie zmian w rozmieszczeniu wojsk na Starym Kontynencie "zajmie trochę czasu Departamentowi Obrony".
Odnosząc się do zapowiedzi redukcji amerykańskiego personelu wojskowego w Niemczech powiedziała, że nie ma jeszcze konkretnego planu ani harmonogramu.
Pytana, jakie względy strategiczne stały za decyzją Trumpa, powiedziała, że nie może powiedzieć nic ponad to, że "rozmieszczenie wojsk w Europie z pewnością było długo analizowane" pod kątem obecności żołnierzy tam, gdzie są potrzebni.
Zwróciła uwagę, że poza stałymi bazami USA od kilku lat mają też w Europie siły przebywające na zasadzie rotacji. "Zgadzam się, że Niemcy były dobrym partnerem przyjmując naszych żołnierzy. Nasi żołnierze lubią tam być, ale jest też wiele rotujących sił w Niemczech i gdzie indziej" – powiedziała.
Zdaniem ambasador "nie należy myśleć, że jest jakieś wyjście z Europy i z Niemiec". Zapewniła, że USA doceniają zwiększenie przez RFN wydatków obronnych, ale – zaznaczyła – apelują o większy wysiłek, o którym mówią także kolejni ministrowie obrony Niemiec.
"Niemcy są we wszystkich naszych misjach; są kluczowym partnerem w Afganistanie, Iraku, Kosowie i w eFP. Są z nami w NATO i myślę, że wiedzą, że muszą robić więcej pod względem wydatków obronnych, ich ministrowie obrony o tym mówią, myślę, że Niemcy nad tym pracują" – powiedziała ambasador.
Przyznała, że RFN "kupuje więcej sprzętu, by przygotować się na przyszłość, osiąga zakładane zdolności". "I myślę, że Kongres, administracja i prezydent dostrzegają to, co robią Niemcy, ale wzywają je, by robiły więcej" – dodała. "Musimy rozmawiać o niemieckich wydatkach. Oczywiste, że Niemcy muszą robić więcej w sprawach obronności. Mówili to sami ministrowie, zarówno wcześniej, jak i obecnie Annegret Kramp-Karrenbauer. Sądzę, że Niemcy idą w tym kierunku; zwiększyli wydatki obronne o 80 procent w ostatnich kilku latach, podejmują to zobowiązanie" – powiedziała.
W poniedziałek prezydent USA potwierdził zamiar wycofanie części amerykańskich wojsk z Niemiec. Na początku czerwca o takich planach informował "Wall Street Journal". Według agencji Reutera część z wycofywanych z Niemiec żołnierzy ma zostać skierowana do Polski i do innych krajów sojuszniczych, a część wrócić do Stanów Zjednoczonych.
Decyzja o ograniczeniu amerykańskiej obecności wojskowej w Niemczech spotkała się z krytyką Partii Demokratycznej oraz części parlamentarzystów Partii Republikańskiej, argumentujących, że zaszkodzi ona amerykańskim interesom i wzmocni pozycję Rosji kosztem USA.
Trump wielokrotnie mówił o potrzebie ograniczenia zaangażowania wojskowego USA na świecie, zarzucał też Niemcom za niskie wydatki obronne. Prezydent USA zdecydował m.in. o wycofaniu części wojsk Stanów Zjednoczonych z Syrii, a w sobotę w akademii wojskowej West Point mówił do żołnierzy, że ich rolą "nie jest udział w +niekończących się wojnach+ daleko od kraju". "Ta epoka dobiegła końca" – powiedział Trump na uroczystości rozdania dyplomów promowanym na pierwszy stopień oficerski.(PAP)
Reklama