Miasto ustanowiło kolejny tragiczny rekord tego roku – 82 osoby postrzelone i 19 ofiar śmiertelnych w czasie ostatniego weekendu. Prawie wszystkie ofiary śmiertelne to osoby postrzelone w niedzielę.
Ostatnie sobota i niedziela były weekendem pełnym przemocy: w wyniku zdarzeń w różnych częściach miasta zranione zostały 82 osoby, a 19 z nich – w wyniku postrzelenia – zmarło. W sobotę w Chicago odbyła się manifestacja w związku z domniemanym zamordowaniem George’a Floyda w Minneapolis, która przerodziła się w zamieszki w centrum miasta. W niedzielę, zarówno w samym Chicago, jak i na przedmieściach miasta, grupy bandytów plądrowały sklepy, banki, placówki handlowe i lokalne biznesy. Szef chicagowskiej policji David Brown poinformował, że 17 z 19 śmiertelnych postrzeleń miało miejsce właśnie w niedzielę.
Według ,,Chicago Sun-Times”, ostatnia śmiertelna strzelanina miała miejsce około 10:51 wieczorem w niedzielę przy 4200 West Van Buren Street, gdzie 18-latka została trafiona w głowę. Jej śmierć stwierdzono na miejscu. Kilka godzin wcześniej śmiertelnie postrzelono 27-letniego mężczyznę przy 5100 Madison Street w Austin na południu miasta. Kule raniły również dwóch mężczyzn towarzyszących ofierze. Zamordowany również został mężczyzna jadący samochodem przy 4600 South Marshfield Avenue. Trzy godziny wcześniej w tej samej okolicy także śmiertelnie postrzelono mężczyznę. Około 50 minut wcześniej w East Garfield Park na West Side znaleziono innego rannego mężczyznę. Jego śmierć stwierdzono na miejscu.
Poprzedni rekordowy pod względem strzelanin i ich ofiar weekend miał miejsce zaledwie tydzień temu – zastrzelono 49 osób, z czego 10 zmarło. Liczby z ostatniego weekendu przewyższają również te z porównywalnego weekendu w ubiegłym roku – wtedy w zdarzeniach z udziałem broni palnej zginęło 8 osób, a raniono 52.
(kk)
Redakcja
