Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 20 listopada 2024 12:28
Reklama KD Market

W obecnym kryzysie kobiety tracą pracę częściej niż mężczyźni

W kryzysie gospodarczym spowodowanym pandemią koronawirusa kobiety w Stanach Zjednoczonych tracą pracę częściej niż mężczyźni. Za jedną z przyczyn takiej sytuacji uznaje się zmniejszony popyt na usługi, w których większy odsetek zatrudnionych stanowią kobiety. W 2020 roku kryzys "uderzył w kobiety wyjątkowo mocno" - ocenia we wtorek portal The Hill, przypominając, że poprzednia gospodarcza zapaść, która rozpoczęła się w 2008 roku, dotknęła relatywnie mocniej mężczyzn. "Kobiety zazwyczaj lepiej przechodzą przez gospodarcze kryzysy niż mężczyźni. Jednak nie tym razem" - pisze "Wall Street Journal". Dziennik przypomina, że w kwietniu w USA bezrobocie wzrosło do 14,7 proc. Wśród kobiet wynosiło ono 16,2 proc., a wśród mężczyzn 13,5 proc. Jeszcze w lutym poziom bezrobocia obu płci był podobny - po ok. 3,5 proc. Jednym z powodów większych trudności kobiet na rynku pracy jest to, że pandemia uderzyła głównie w sektory gospodarki, w których są one zatrudniane częściej niż mężczyźni - pisze The Hill. Stefania Albanesi, profesor ekonomii na Uniwersytecie Pittsburskim, wylicza, że kobiety stanowią w USA 77 proc. pracujących w zawodach, które wymagają bliskiego kontaktu i nie mogą być wykonywane zdalnie. Dotyczy to m.in. sklepów odzieżowych, salonów piękności i zakładów fryzjerskich. Większość tego rodzaju firm podczas pandemii koronawirusa musiało wstrzymać działalność. "To nietypowa recesja pod tym względem, że zamknęliśmy główne sektory gospodarki i następuje spadek popytu, jakiego nie widzieliśmy nigdy wcześniej (...)" - ocenia Shai Akabas z waszyngtońskiego Bipartisan Policy Center. Spadek ten w relatywnie mniejszym stopniu dotknął m.in. budownictwo i przemysł, gdzie tradycyjnie zatrudnionych jest więcej mężczyzn. The Hill zauważa nawet, że w trakcie epidemii w niektórych branżach zatrudnienie kobiet spadło, a mężczyzn wzrosło; dotyczy to transportu i pracy w magazynach. Elise Gould, ekonomistka z lewicowego think tanku Economic Policy Institute, twierdzi jednak, że problem zwiększonego bezrobocia wśród kobiet wykracza poza usługi. "Nawet w zdominowanych przez mężczyzn sektorach kobiety tracą pracę w szybszym tempie" - wskazuje, mówiąc o panującym kryzysie. W lutym i w marcu na kobiety przypadało trzy czwarte zwolnień w handlu detalicznym, mimo że stanowią one jedynie około połowy siły roboczej w tym sektorze - zauważa The Hill. Gould twierdzi, że to z powodu zajmowanych przez kobiety miejsc w firmach. "Kobiety są zazwyczaj niedoreprezentowane na średnich i wysokich stanowiskach, dlatego kryzys uderza w nie jako pierwsze" - wyjaśnia. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama