Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 21:37
Reklama KD Market

Najkrwawszy weekend w Chicago od 2015 roku

Najkrwawszy weekend w Chicago od 2015 roku
fot. JOSHUA LOTT/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Dziesięć osób zostało zabitych, a 39 rannych w strzelaninach, do których doszło w miniony, wydłużony weekend na ulicach Chicago. To najbardziej krwawy weekend od 2015 roku, kiedy w świąteczny weekend otwierający sezon letni zabitych zostało 12 osób. Pandemia koronawirusa i obowiązujący w całym Illinois nakaz pozostania w domach nie zapobiegły przemocy na ulicach Wietrznego Miasta w miniony, wydłużony weekend Memorial Day. Nie pomogło również zwiększenie liczby policyjnych patroli i wysłanie dzielnicowych mediatorów w punkty zapalne rejonów zagrożonych przemocą Bilans ofiar ostatniego weekendu maja przewyższył statystyki minionych lat. W 2019 roku siedem osób zostało zastrzelonych, a 34 ranne. W 2018 r. zabitych zostało również siedem osób, a 30 zostało rannych. Rok wcześniej od strzałów zginęło sześć osób, a ranne zostały 44 osoby. W 2016 roku również zginęło 6 osób, a rannych było 56. Statystyki obejmują okres od piątku od 5 pm do wtorku do 5 am. Tuż po rozpoczęciu weekendu Memorial Day, będącego nieoficjalnym początkiem sezonu letniego, nowy szef chicagowskiej policji David Brown ogłosił otwarcie centrum operacyjnego do zwalczania letniej przemocy w Chicago. Komendant Brown zapowiadał również, że w weekend policja będzie rozpraszać zgromadzenia, zakazane w związku z pandemią koronawirusa. Do strzelanin doszło głównie w zachodnich i południowych dzielnicach miasta: Rosemoor, Grand Crossing, Longwood Manor, Englewood, Cottage Grove Heights, Gresham, Chatham Woodlawn, Lawndale. Do kilku incydentów doszło również w dzielnicy Humboldt Park na północnym zachodzie Chicago. Ostatnia strzelanina objęta w statystykach miała miejsce w poniedziałek wieczorem w dzielnicy Garfield Park na zachodzie Chicago. Strzelano z przejeżdżającego samochodu do dwóch mężczyzn stojących na chodniku. Zginął 45-latek, trafiony w głowę i tułów, a jego 52-letni towarzysz znalazł się w szpitalu. W Humboldt Park na północnym zachodzie w niedzielę rano zastrzelono 21-latka w rejonie 1000 N. Drake Ave. Dzień wcześniej w tej samej dzielnicy strzelano do 28-latka w rejonie 3400 W. North Ave. Jego śmierć stwierdzono po przewiezieniu do szpitala. W kolejnej strzelaninie w Humboldt Park w poniedziałek raniono kobietę i dwóch mężczyzn. Cała trójka trafiła do szpitala z obrażeniami niezagrażającymi życiu. Wśród ofiar strzelanin są również nastolatki. W sobotę w rejonie Washington Park zginął 16-latek, trafiony w klatkę piersiową i ramię. Około 10.05 pm ktoś zbliżył się do niego w rejonie 6100 S. Indiana i otworzył ogień. Śmierć chłopca stwierdzono w szpitalu University of Chicago. W poniedziałek w dzielnicy West Pullman na dalekim południu kula drasnęła 15-latkę siedzącą na ganku po 5 am. Ranna w nogę dziewczyna trafiła do szpitala; jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Inny 15-latek został ranny w sobotę po kłótni, w którą wdał się o 12.50 nad ranem w dzielnicy South Shore. Kierowca SUV wyszedł z samochodu i postrzelił nastolatka w twarz, brzuch i klatkę piersiową. Chłopiec trafił do szpitala w stanie krytycznym. Tydzień wcześniej w weekend zginęło sześć osób, a 32 zostały ranne.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama