Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 04:22
Reklama KD Market
Reklama

Po aresztowaniu trzech policjantów - kontrola w komendzie w Schaumburgu

Władze miasteczka Schaumburg, północno-zachodniego przedmieściach Chicago, zatrudniły zewnętrzną firmę, która dokona przeglądu pracy departamentu policji. Decyzja jest efektem ujawnienia procederu kradzieży gotówki i narkotyków od dealerów przez trzech oficerów zatrudnionych przez Village of Schaumburg.

/a> Od lewej: Matthew Hudak, Terrance O'Brien i John Cichy


John Cichy, Terrance O'Brien i Matthew Hudak usłyszeli już zarzuty i przyznali się do winy. Teraz czekają na proces. Sędzia wyznaczył kaucję wysokości 750 tys. dolarów. Cichy i Hudak po jej wpłaceniu wyszli na wolnośc, O'Brian opuścił więzienie dopiero dziś, po tym jak sędzia hrabstwa DuPage odrzucił żądanie prokuratury o podniesienie kaucji.

Skandal wokół policjantów z Schaumburga zmobilizował władze miasteczka do zatrudnienia firmy Hillard Heintze założonej przez byłego komendanta głównego policji chicagowskiej Terry'ego Hillarda. Eksperci (byli policjanci i pracownicy służb porządkowych) przyjrzą się w ciągu trzech miesięcy pracy departamentu pod kątem kadrowym, szkoleniowym i administracyjnym. Ta fachowa ekspertyza będzie kosztowac miasteczko 148 tys. dolarów.

Jednak skandal już kosztował Schaumburg znacznie więcej. Prokuratura wycofała się z zarzutów w 15 sprawach, zaś w ostatnich dniach dwie osoby wcześniej aresztowane przez byłych oficerów złożyły pozwy w sądzie federalnym domagając się odszkodowania.

Na początku stycznia bieżacego roku śledczy natrafili na 2,5 kg kokainy ukrytej w szopie w miejscowości Carol Stream. Od byłego policyjnego informatora dowiedzieli się, że handlarze prowadzą interesy z trzema policjantami, którzy odsprzedają odebrane trakcie aresztowania narkotyki. Oficerowie byli przekonani, że proceder nigdy nie wyjdzie na jaw, ponieważ w interesie żadnego dealera nie leżało ujawnienie prawdziwej ilości towaru, którą miał w chwili zatrzymania. A policjanci ją zaniżali, pozostawiając sobie odpowiednią ilośc narkotyków, które później odsprzedawali innym handlarzom.

Formalnością było zarejestrowanie procederu na taśmie. Detektywom udało się m.in. nagrac włamanie policjantów do schowka z narkotykami i gotówką w Roselle.

Jak powiedział podczas przesłuchania Terrance O'Brien, robił to bardziej dla dreszczyka emocji niż dla zysku.

Byłym policjantom  za "dreszczyk emocji" grozi od 9 do 40 lat więzienia.

tz

 

 

 

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama