Co najmniej 18 ofiar pochłonęła strzelanina w kanadyjskiej prowincji Nowa Szkocja, najtragiczniejszy taki atak w historii Kanady.
51-letni Gabriel Wortman w nocy z soboty na niedzielę zastrzelił lub w inny sposób zabił co najmniej 18 osób w różnych miejscach na terenie prowincji, rozpoczynając od strzelaniny w miejscowości Portapique. Wśród ofiar jest funkcjonariuszka Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej, która miała za sobą 23 lata służby. Inne niezidentyfikowane do poniedziałku ofiary to m.in. nauczycielka miejscowej szkoły podstawowej i pielęgniarka.
Napastnik zginął na miejscu po wymianie ognia z policją w niedzielę przed południem ok. 90 km od Portapique po całonocnym pościgu - wynika z komunikatu prasowego policyjnego urzędu nadzoru SIRT (Serious Incident Response Team).Jak poinformowano, w pewnym momencie w trakcie ataków mężczyzna miał na sobie mundur policyjny i poruszał się samochodem przypominającym wóz policyjny.
Gabriel Wortman był z zawodu technikiem dentystycznym i posiadał szereg nieruchomości w Portapique oraz w stolicy Nowej Szkocji, Halifax. Jeden z jego sąsiadów powiedział dziennikowi "The Globe and Mail", że Wortman od czasów licealnych miał obsesję na punkcie organów ścigania i kolekcjonował pamiątki związane z policją. Sąsiedzi twierdzą również, że z powodu pandemii Covid-19 Wortman zmuszony był zamknąć swoją pracownię techniki dentystycznej. (PAP)
Reklama