Z powodu pandemii koronawirusa instytucje zajmujące się zdrowiem publicznym zalecają zachowanie co najmniej sześciostopowego odstępu między osobami w ramach praktyki dystansu społecznego. Jednak nowe badania Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) sugerują, że wirus SARS-CoV-2 utrzymywał się w powietrzu w odległości 13 stóp od zakażonych osób.
Osoby mające infekcję wirusową, również te bez jej objawów, emitują cząstki wirusa w kropelkach śliny i zarażają innych. Wirusy SARS-CoV-2 powodujące infekcje oddechowe przenoszą się drogą kropelkową – poprzez emitowanie przez nas podczas kaszlu, kichania, ale i mowy. Aerozole są rozproszonymi w powietrzu bardzo drobnymi kropelkami. Mają one średnicę ok 1 mikrometra (tj. jedną milionową metra). Jest ona za mała, by kropelki te można było zobaczyć gołym okiem, ale wystarczająco duża, by mogły się w nich pomieścić cząstki wirusa, w tym wirusa grypy czy koronawirusa SARS-CoV-2.
Z najnowszej publikacji Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) wynika, że „maksymalna odległość transmisji aerozolu SARS-CoV-2” może wynosić 13 stóp (cztery metry). Badania te sygnalizują, że sześć stóp dystansu fizycznego między ludźmi, to nie jest wystarczająca odległość w przypadku koronawirusa.
Z oddzielnego badania opublikowane w marcu przez profesor Lydię Bourouibę z Massachusetts Institute of Technology (MIT) wynikało, że w czasie kaszlu czy kichania pęd powietrza wyrzuca kropelki na odległość nawet 27 stóp. W publikacji na łamach ,,Journal of the American Medical Association” Bourouiba podkreślała, że obecne wytyczne opierają się na przekonaniu, że wirusy przenoszą się na dużych kroplach, a zatem mogą się przemieścić na mniejszą odległość. Z jej eksperymentów wynikało, że w czasie kaszlu lub kichnięcia maksymalna prędkość wydychanego powietrza wynosi od 33 do 100 stóp na sekundę, tworząc chmurę, którą rozciąga się na około 27 stóp.
Dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, dr Anthony Fauci, nalegał na powściągliwość w podejściu do tych ustaleń. „To może być naprawdę bardzo mylące” – powiedział Fauci podczas briefingu prasowego w Białym Domu 31 marca, dodając, że ustalenia mogą dotyczyć tylko osób z wyjątkowo silnymi kichnięciami.
Żeby dokładnie ocenić przenoszenia się SARS-CoV-2 drogą kropelkową potrzebne są badania specjalistów z różnych dziedzin. Wirusolodzy muszą ocenić jak duża liczba cząstek wirusa jest obecna w jednostce wydzieliny z dróg oddechowych, jak łatwo z wydzieliny tej formują się kropelki emitowane w powietrze i jak wiele cząstek wirusa potrzeba, by mogły wywołać infekcję u drugiej osoby. Z kolei badacze aerozoli muszą sprawdzić, na jaką odległość są w stanie przemieszczać się wyemitowane kropelki, jak wpływają na to ruchy powietrza w pomieszczeniu i jak szybko kropelki osiadają na powierzchniach pod wpływem siły grawitacji. Naukowcy są jednak zgodni, że wprowadzanie obostrzeń związanych z kontaktami społecznymi, w tym dystans społeczny, jest bardzo ważne podczas aktualnej pandemii.
(tos, PAP)
Reklama