Washington Post donosi o najnowszych planach Baracka Obamy. Amerykański prezydent chce zaproponować 1-procentową podwyżkę płac dla pracowników rządu federalnego w budżecie na rok 2014. Nowemu pomysłowi sprzeciwiają się Republikanie i oskarżają Obamę rozrzutność.
Kongres uchwalił kolejne poprawki, które mają zamrozić wysokość podstawowych płac aż do końca 2013 roku. Kiedy przestaną one obowiązywać i o ile Kongres ich nie zablokuje, pracownicy rządu federalnego otrzymają podwyżki o 0,5 proc.
Pomysł podwyżek nie podoba się części Republikanów. Swój sprzeciw wyraził Ron DeSantis (Floryda) i zapowiedział, że przedstawi projekt ustawy przeciwko podwyżkom. Jego zdaniem najnowszy pomysł Baracka Obamy świadczy o „niepohamowanej chęci wydawania”. Kongresman dodał, że USA nie stać na takie wydatki.
Ze swoim kolegą z partii nie zgadza się natomiast Kongresman Frank Wolf. W piątek wystosował on list otwarty do swoich kolegów z GOP, w którym zachęca do odrzucenia propozycji Rona deSantisa. Czytamy w nim m.in., że propozycja Rona deSantisa uderzy w ciężko pracujących pracowników federalnych, którzy od 2 lat nie otrzymali żadnej podwyżki.
„Federalnego budżetu nie można udźwignąć na plecach tych pracowników. (...) Wierzę, że rząd federalny, powinien być w stanie utrzymać dobrze wykwalifikowanych pracowników, aby móc wykonywane usługi na należytym poziomie . (...) Podwyżka proponowana przez prezydenta nie zbliży wyngarodzenia pracowników państwowych do sektora prywatnego, ale przynajmniej pomoże im poczuć, że są doceniani”, napisał w liście Frank Wolf.
Głosowanie nad podwyżką dla pracowników rządu federalnego zaplanowano na przyszły tydzień.
Przeczytaj list Franka Wolfa TUTAJ
Reklama