Bandyta, który od półtora miesiąca terroryzował salony fryzjerskie w metropolii Chicago został zatrzymany przez policję w Skokie na północnych przedmieściach Chicago. 41-lteni Jason B. Logsdon usłyszał w środę 11 zarzutów napadu z bronią w ręku. Sąd nie zgodził się na jego wypuszczenie za kaucją.
Właściciele i pracownicy salonów w fryzjerskich w Chicago i na przedmieściach od końca grudnia, żyli w strachu przed zamaskowanym bandytą, który grożąc bronią dokonał kilkunastu napadów.
Do ostatniego rabunku doszło w poniedziałek w dzielnicy Wicker Park, w okolicy 1200 N Ashland Ave. To właśnie po tym zdarzeniu zawiadomiona przez świadka zdarzenia, który policja była w stanie ustalić, kto stoi za serią napadów.
Jeszcze tego samego dnia w Skokie zatrzymany został 41-letni Jason Logsdon. Mężczyzna usłyszał w sumie 11 zarzutów dokonania napadu z bronią w ręku. Z ustaleń śledczych wynika, że Logsdon jest bezrobotnym kucharzem, który uzależniony jest od kokainy. To właśnie uzależnienie od narkotyków miało zepchnąć go na przestępczą drogę. Mężczyzna celowo także wybierał salony fryzjerskie, w których pracowały wyłącznie kobiety, ponieważ – jak zeznał – „są one łatwiejszym celem”.
W okresie od 26 grudnia do minionego poniedziałku obrabowanych zostało kilkanaście salonów fryzjerskich w Chicago, Bensenville, Boradview, Lombard, Glen Ellyn, Skokie i Morton Grove. Rabuś groził pracownikom bronią, którą okazał się być straszak.
mp
Reklama