Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 11:23
Reklama KD Market
Reklama

Papież: myślę o tym, jaka będzie moja posługa po pandemii

Papież Franciszek wyznał, że przeżywa pandemię koronawirusa z „wielka niepewnością” i zastanawia się, jaka będzie jego posługa jako biskupa Rzymu w przyszłości. „To moment wielkiej pomysłowości, kreatywności” - zaznaczył w wywiadzie dla brytyjskich mediów. W rozmowie, jaką przeprowadził dziennikarz Austen Ivereigh i opublikowanej także przez jezuickie włoskie pismo „Civilta Cattolica” Franciszek powiedział: „Myślę o moich obecnych obowiązkach i w przyszłości, jaka potem będzie moja posługa jako biskupa Rzymu, jako głowy Kościola”. “To, co będzie potem już zaczęło się pokazywać jako tragiczne, bolesne. Dlatego warto myśleć o tym już od teraz” - oświadczył. Jak wyjaśnił, jego największą troską jest to, „jak towarzyszyć Ludowi Bożemu i być z nim blisko”. Jako przykład takiej bliskości wymienił codzienne transmitowane przez Watykan poranne msze, jakie odprawia w Domu Świętej Marty. Dodał, że intensywną pracę prowadzi urząd papieskiego jałmużnika kardynała Konrada Krajewskiego, by nieść pomoc tam, gdzie jest głód i choroba. Podkreślił, że obecnie wierzący potrzebują wielkiej bliskości duszpasterzy. Odnosząc się do panujących restrykcji, przyznał, że „nie jest łatwo siedzieć zamkniętym w domu”. Trzeba, podkreślił, przygotować się na „lepsze czasy”. ”Troszczcie się o siebie na przyszłość, która nadejdzie” - wezwał. To, zauważył, wymaga codziennej kreatywności, także w rodzinach. "Ten kryzys dotyka nas wszystkich: bogatych i biednych. To wezwanie o czujność wobec hipokryzji. Niepokoi mnie hipokryzja niektórych osobistości politycznych, które mówią, że chcą rozwiązać kryzys, mówią o głodzie na świecie, a kiedy mówią, produkują broń. To moment, by nawrócić się od tej hipokryzji do dzieła" - zaznaczył. "Świętymi z drzwi obok" i "bohaterami" papież nazwał lekarzy, wolontariuszy, księży, wszystkich pracowników działających na rzecz tego, aby społeczeństwo mogło funkcjonować. "Ilu lekarzy i pielęgniarzy oraz pielęgniarek nie żyje, ile zakonnic zmarło, podczas służby" - dodał. Zdaniem papieża w fazie po pandemii koronawirusa należy, ratując światową gospodarkę, uniknąć „mentalności odrzucania” innych. „Niektóre rządy podjęły wzorcowe kroki, z wyraźnie określonymi priorytetami, by bronić ludności. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że całe nasze myślenie, chcemy tego czy nie, jest skupione wokół gospodarki. To tak, jakby rzec, że w świecie finansów wyrzeczenia są normalne” - oświadczył papież. Jak ocenił, to jest „polityka mentalności odrzucania”. Franciszek oznajmił też: „Mam na myśli selekcję prenatalną. Dzisiaj bardzo trudno spotkać na ulicy osoby z syndromem Downa. Kiedy widzi się go w czasie USG, pozbywa się go”. “To mentalność eutanazji, legalnej czy ukrytej, w której starcowi lekarstwa podaje się do pewnego momentu”- ocenił papież. Mówiąc o sytuacji w dobie pandemii, zaznaczył: „Bezdomni pozostają bezdomnymi. Jakiś czas temu widziałem zdjęcie z Las Vegas, gdzie zostali umieszczeni w kwarantannie na parkingu. A hotele były puste. Ale bezdomny nie może iść do hotelu”. Papież powrócił do swej tezy, którą stawia od dłuższego czasu, mówiąc: „Dzisiaj w Europie, kiedy zaczyna się słyszeć pewne populistyczne przemówienia czy selektywne decyzje polityczne, nie jest trudno przypomnieć wystąpienia Hitlera w 1933 roku”. „To mniej więcej to samo, co pewni politycy robią dzisiaj” - oświadczył. Papież przypomniał również hiszpańskie powiedzenie: "Bóg przebacza zawsze, my czasem, natura nigdy". Tak odpowiedział na pytanie, czy obecny kryzys pozwoli zwrócić uwagę na kwestię potrzeby nawrócenia ekologicznego. Zdaniem Franciszka nie wyciągnięto wniosków z katastrof ekologicznych w różnych częściach świata. "Kto dzisiaj mówi o pożarach w Australii albo o tym, że półtora roku temu statek przepłynął Biegun Północny, gdzie można już żeglować, bo lód się roztopił, kto mówi o powodziach?" - zapytał. "Nie wiem, czy to jest zemsta natury, ale na pewno to jest jej odpowiedź" - stwierdził papież. Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama