W Nowym Jorku flagi opuszczone do połowy masztu po najwyższym dotąd bilansie zgonów
- 04/09/2020 01:34 AM
Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo zapowiedział w środę, że wszystkie flagi w stanie zostaną opuszczone do połowy masztu. W ciągu ostatniej doby z powodu koronawirusa zmarło w stanie 779 osób; to najwyższy odnotowany tam dotąd dobowy bilans ofiar śmiertelnych epidemii.
„Zarządzę, aby wszystkie flagi zostały opuszczone do połowy masztu dla uczczenia tych, których straciliśmy z powodu wirusa” - zapowiedział.
Środa jest drugim z rzędu dniem, w którym zarejestrowano rekordową liczbę zgonów z powodu koronawirusa. Zmarło już łącznie co najmniej 6298 zakażonych. Dla porównania przypomniał, że podczas ataków terrorystycznych 11 września 2001 roku w Nowym Jorku zginęły 2753 osoby.
Na konferencji prasowej w mieście Albany Cuomo zauważył jednocześnie, że dane dotyczące liczby hospitalizacji wskazują na „spłaszczanie się krzywej infekcji” w stanie.
„Krzywa spłaszcza się dzięki temu, co robimy. Jeśli zaprzestaniemy tych działań, krzywa wzrośnie” – ostrzegał uzupełniając, że w ciągu trzech kolejnych dni liczba przyjęć do szpitali malała.
Zdaniem Cuomo, jeśli odsetek hospitalizacji będzie się wciąż zmniejszał w obecnym tempie, sytuacja powinna ustabilizować się w ciągu kilku następnych tygodni. Przestrzegał jednak przed przedwczesnym optymizmem. Zaznaczył, że to nie czas na samozadowolenie.
„To jeszcze nie koniec” - powiedział.
Przewidywał, że liczba zgonów będzie nadal rosła, bo umierać będą chorzy poddani przez dłuższy czas hospitalizacji. „Im dłużej korzystasz z respiratora, tym mniej prawdopodobne jest, że z tego wyjdziesz” – powtórzył.
Cuomo nawiązał zwłaszcza do licznych pacjentów zmuszonych do korzystania z respiratora przez więcej niż przez tydzień.
„(Koronawirus,) ten okrutny drapieżnik, atakował nas od pierwszego dnia. Zaatakował podatnych na atak, zaatakował słabych. Naszym zadaniem jest chronić słabszych” - zaznaczył.
Informacje na temat bilansu dobowego epidemii określił „nie tylko jako złe, ale straszne”.
Gubernator ponowił wezwanie, aby ludzie pozostali w domu, byli zdyscyplinowani i zachowali dystans społeczny.
W jego opinii nawet kiedy stan zacznie ponownie funkcjonować, a życie wracać do normy, może ono nigdy nie być takie, jak przed uderzeniem SARS-Cov-2 w Stany Zjednoczone.
„Nie chodzi o powrót, chodzi o pójście do przodu, naukę, rozwój i postęp. (…) Nie sądzę, byśmy wrócili do normy. Jeśli będziemy mądrzy, osiągamy nową normę. Teraz rozumiemy ją w kontekście zdrowia i zdrowia publicznego. Musimy kontynuować tę naukę” – wskazał Cuomo.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
Reklama