Prezydenckie prawybory w New Jersey odbędą się 7 lipca, a nie, jak wcześniej planowano, 2 czerwca - wynika ze środowego zarządzenia gubernatora tego stanu Phila Murphy'ego. W New Jersey zmarło dotąd ponad 1,5 tys. osób zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2.
Murphy uważa, że z powodu epidemii władze nie są w stanie przygotować się do prawyborów w pierwotnym terminie. Oświadczył, że nie chce, by jego stan podążał drogą Wisconsin, gdzie we wtorek wyborcy poszli do lokali wyborczych.
New Jersey to drugi po Nowym Jorku najbardziej dotknięty epidemią stan w USA. Łączna liczba zmarłych z koronawirusem przekroczyła tu 1,5 tys. W środę ogłoszono, że w New Jersey przybyło 275 ofiar śmiertelnych; była to najtragiczniejsza doba w tym stanie od wybuchu epidemii.
Murphy we wtorek zapowiedział, że nakaże zamknąć wszystkie stanowe i okręgowe parki. Gubernator zauważył, że jest zbyt wiele sytuacji, gdy ludzie gromadzą się w grupach w parkach, błędnie myśląc, że nic się nie stanie, skoro utrzymują od siebie dystans.
We wtorek wśród kontrowersji zakończyły się prawybory w Wisconsin. W tym stanie na północy USA znacznie ograniczono liczbę lokali wyborczych, głosujący stali w długich kolejkach, zachowując od siebie dystans. Większość była w maseczkach. Nie brakowało głosów, że wybory stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego.
Do ostatnich godzin nie było wiadomo, czy prawybory w Wisconsin się odbędą. W poniedziałek wieczorem Sąd Najwyższy tego stanu zablokował decyzję gubernatora Tony'ego Eversa, który z powodu epidemii koronawirusa chciał przełożyć je na czerwiec.
Mimo że wyniki z Wisconsin nie są jeszcze znane, w środę z ubiegania się o Biały Dom z ramienia Partii Demokratycznej zrezygnował senator Bernie Sanders.
Tym samym kandydatem Demokratów w zaplanowanych na 3 listopada w USA wyborach prezydenckich będzie najpewniej były wiceprezydent Joe Biden. Oficjalnie ma on otrzymać nominację partyjną na konwencji wyborczej. Ze względu na koronawirusa Demokraci przełożyli ją z lipca na sierpień.(PAP)
Reklama