Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 20 listopada 2024 00:21
Reklama KD Market

Sekretarz marynarki wojennej podał się do dymisji

Sekretarz marynarki wojennej USA Thomas Modly podał się we wtorek do dymisji. Wojskowy wcześniej nazwał "zbyt głupim lub zbyt naiwnym" byłego kapitana lotniskowca Bretta Croziera, którego zwolniono ze stanowiska po jego apelu o pomoc w walce z koronawirusem na pokładzie. Modly poleciał na wyspę Guam i w przemówieniu do członków załogi lotniskowca USS Theodore Roosevelt nazwał Croziera "zbyt naiwnym lub zbyt głupim", by dowodzić okrętem. Krytykował go za dopuszczenie, iż treść jego listu z apelem do przełożonych trafiła do mediów. Gdy Crozier przed niecałym tygodniem opuszczał pokład lotniskowca, marynarze zgotowali mu owację na stojąco, wykrzykując jego imię i nazwisko. Nagranie z wypowiedzią Modly'ego na Guam trafiło do mediów. Demokraci domagali się jego dymisji. W poniedziałek wieczór Modly przeprosił w oświadczeniu za swoje słowa wobec Croziera. W liście, w którym poinformował o rezygnacji wojskowy nie wspomniał o kontrowersyjnej wypowiedzi z Guam. Dymisję wojskowego przyjął już minister obrony USA Mark Esper. USS Theodore Roosevelt jest aktualnie w porcie na Guam. Po interwencji Croziera co najmniej 1000 osób z okrętu ewakuowano na tę wyspę na Pacyfiku. Odbywają oni kwarantannę w hotelowych pokojach. Na liczącym ponad 4. tys. członków załogi okręcie wykryto do wtorku co najmniej 230 przypadków koronawirusa. Wirus najprawdopodobniej dostał się na pokład, gdy lotniskowiec był w Wietnamie, w pierwszej połowie marca. Władze USA wykluczają całkowitą ewakuację okrętu. Na USS Theodore Roosevelt pozostać mają osoby niezbędne do codziennej obsługi lotniskowca, w tym reaktora jądrowego, którym jest on napędzany. Lotniskowiec jest doskonałym miejscem na transmisję wirusa, bo załoga dzieli ze sobą ciasne kajuty i codziennie korzysta z tych samych stołówek, łazienek i stanowisk pracy. Dowództwo nie jest w stanie odizolować wszystkich przypadków, a zatem wirus rozprzestrzenia się w szybszym tempie niż na lądzie. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama