Na dowód, że Barack Obama nie tylko umie obchodzić się z bronią, ale radzi sobie w tej kwestii całkiem nieźle, Biały Dom opublikował w sobotę fotografię, na której prezydent strzela do celu. To odpowiedź na głosy zarzucające Obamie, że chce walczyć ze zjawiskiem, na którym zupełnie się nie zna.
Zdjęcie, które Biały Dom upublicznił w sobotę zrobione zostało 4 sierpnia 2012 w prezydenckiej posiadłości Camp David w stanie Maryland. Prezydencki fotograf Pete Souza uwiecznił na fotografii moment tuż po oddaniu przez prezydenta strzału.
W wywiadzie opublikowanym przez „New Republic” prezydent przyznał, że ona i jego goście często uprawiają na ranczu tzw. sweet shooting (rekreacyjny rodzaj strzelania do glinianych rzutków). Pytanie na ten temat padło w kontekście dążenia prezydenta do zaostrzenia przepisów dotyczących posiadania broni.
Wielu miłośników strzelectwa i zagorzałych obrońców drugiej poprawki do konstytucji z dużą dozą sceptycyzmu odniosło się do twierdzenia, że prezydent nie tylko umie obchodzić się z bronią, ale robi to stosunkowo często. Rzecznik prezydenta Jay Carney został w poniedziałek został zapytany, czy istnieje zdjęcie dokumentujące słowa Baracka Obamy. „Być może. Jeżeli takie zdjęcie istnieje, ja go nie widziałem” – przyznał Carney. „Prezydent jeździe do Camp David aby spędzić czas z rodziną i przyjaciółmi, i odpocząć. Nie po to aby robić sobie zdjęcia” – dodał Carney.
Zaledwie pięć dni później Biały Dom opublikował jednak fotografię, która potwierdza słowa prezydenta i przeciwnikom ograniczenia prawa do posiadania broni odbiera często wysuwany przez nich argument, że Barack Obama podjął walkę bronią palną, nie mając o niej najmniejszego pojęcia.
Po strzelaninie w Newtown, w której śmierć poniosło 26 osób w tym 20 dzieci w wieku 6-7 lat prezydent zapowiedział wprowadzenie ograniczeń w dostępie do broni palnej, szczególności automatycznej broni ofensywnej (assault weapons).
mp
Reklama