Aby zapobiec przeciążeniu służby zdrowia z powodu epidemii koronawirusa, stosowanie działań ograniczających kontakty społeczne w Wielkiej Brytanii może być konieczne nawet przez rok - uważają naukowcy doradzający rządowi Borisa Johnsona.
Naukowa Grupa Doradcza ds. Sytuacji Kryzysowych (SAGE) stwierdziła w opublikowanym w piątek dokumencie, że rząd może być zmuszony do stosowania naprzemiennie okresów obowiązywania bardziej i mniej rygorystycznych ograniczeń.
"Uzgodniono, że polityka polegająca na naprzemiennym stosowaniu mniej i bardziej rygorystycznych środków na rzecz dystansu społecznego prawdopodobnie może być skuteczna w utrzymywaniu liczby krytycznych przypadków w granicach możliwości systemu. Środki te musiałyby być stosowane przez co najmniej większą część roku - napisali doradcy.
W czwartek wieczorem premier Johnson wyraził nadzieję, że jeśli ludzie będą przestrzegali zaleceń, aby ograniczyć do niezbędnego minimum przemieszczanie się i kontakty, to w ciągu 12 tygodni jest szansa na zatrzymanie wzrostu zachorowań.
Według stanu na czwartek, w Wielkiej Brytanii z powodu koronawirusa zmarły 144 osoby, zaś liczba zakażeń przekroczyła 3200.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
PAP
