Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 15:47
Reklama KD Market

Sąd: Barack Obama przekroczył swoje uprawnienia

Sąd apelacyjny dla Dystryktu Kolumbii orzekł w piątek, że Barack Obama przekroczył swoje uprawnienia jako głowa państwa, kiedy w ubiegłym roku powołał nowych członków agencji National Labor Relations Board w trakcie przerwy wakacyjnej...
Sąd apelacyjny dla Dystryktu Kolumbii orzekł w piątek, że Barack Obama przekroczył swoje uprawnienia jako głowa państwa, kiedy w ubiegłym roku powołał nowych członków agencji National Labor Relations Board w trakcie przerwy wakacyjnej Senatu. Biały Dom jest oburzony. 



Trzyosobowy panel sędziowski jednomyślnie orzekł w piątek, że Barack Obama nie miał konstytucyjnego prawa powoływać członków  National Labor Relations Board podczas przerwy urlopowej Senatu. NLRB to niezależna agencja rządowa odpowiedzialna za przeprowadzanie wyborów na reprezentantów związków zawodowych i kontrolę nieuczciwych praktyk zawodowych.

W styczniu 2012 roku, kiedy Obama powoływał pierwszych kandydatów podczas przerwy senackiej, Republikanie byli oburzeni. Już wówczas zapowiadali zaskarżenie tzw. recess appointments wykorzystanych przez Obamę.

David B. Sentelle, sędzia przewodniczący, w ostrych słowach skrytykował to, jak administracja Baracka Obamy zinterpretowała przepisy prawne dotyczące powoływania nowych członków komisji czy agencji. „Prezydent mógłby wówczas powoływać nowych pracowników kiedy tylko by chciał: podczas weekendu, w porze lunchu czy podczas sesji senackiej. Prezydent nie stanowi prawa.”, zakończył sędzia.

Według wszelkich prognoz, sprawa trafi przed Sąd Najwyższy. Do tego jednak czasu pod znakiem zapytania stają wszystkie dotychczasowe decyzje powołanych przez Obamę członków NLRB. Co więcej, podobna sytuacja dotyczy Richarda Cordraya - byłego prokuratora generalnego Ohio powołanego na stanowisko szefa Consumer Financial Protection Bureau.

Biały Dom ze swojej strony wyraził sprzeciw wobec decyzji sądu apelacyjnego. „Ta decyzja jest zupełnie nowa i bezprecedensowa. Stoi w opozycji do 150-letnich praktyk wykonywanych zarówno przez Demokratów, jak i Republikanów.” Tak orzeczenie sądu skomentował sekretarz prasowy Białego Domu - Jay Carney. „Oddajemy należyty szacunek orzeczeniu, zdecydowanie się z nim nie zgadzamy”, dodał.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama