Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 06:25
Reklama KD Market

Jussie Smollett po raz kolejny nie przyznał się do winy

Jussie Smollett po raz kolejny nie przyznał się do winy
Jussie Smollett fot. TANNEN MAURY/EPA-EFE/Shutterstock
Zniesławiony chicagowski aktor Jussie Smollett w poniedziałek w sądzie powiatu Cook po raz kolejny nie przyznał się do winy w sprawie zarzutów dotyczących domniemanego napadu na samego siebie. Po oczyszczeniu go przed rokiem z zarzutów przez biuro prokurator Kim Foxx w połowie lutego specjalny prokurator postawił mu sześć nowych zarzutów dotyczących starej sprawy. W poniedziałek Jussie Smollett po raz kolejny nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. W sądzie był w towarzystwie swojej obrończyni, Tiny Glandian. Aktor nie został aresztowany i nie będzie musiał płacić kaucji – sędzia James B. Linn zgodził się na zwolnienie aktora za osobistym poręczeniem. W sądzie ma ponownie stawić się 18 marca. Sześć nowych zarzutów postawionych przez specjalnego prokuratora, Dana Webba, dotyczy składania fałszywych zeznań i sfingowania napadu na samego siebie. W marcu aktor Jussie Smollett został oczyszczony z zarzutów w zamian za grzywnę i pracę społeczną. Wywołało to liczne protesty i wytoczenie procesu cywilnego przez miasto. W rezultacie w czerwcu powołany został specjalny prokurator, którym miał zbadać przebieg wydarzeń oraz działania wszystkich urzędników prokuratury powiatu Cook zaangażowanych w sprawę. Do domniemanego rasistowskiego i homofobicznego napadu na aktora Jussiego Smolletta miało dojść 29 stycznia 2019 r. Gwiazdor serialu „Imperium” został oskarżony o składanie fałszywych zeznań i sfingowanie napadu na samego siebie. Przyznający się do homoseksualizmu czarnoskóry aktor miał w ten sposób zwrócić na uwagę siebie uwagę opinii publicznej, zyskać jej sympatię i ułatwić sobie zawodową karierę. Prokurator Kim Foxx, która w marcu ubiega się o reelekcję, przyznała wcześniej, że nie zajęła się sprawą Smolletta prawidłowo. Jej zwolennicy twierdzą jednak, że nowe zarzuty wobec aktora postawione na miesiąc przed wyborami są elementem gry politycznej. (jm)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama