Redakcja
Elżbieta Plackowska 21 listopada została formalnie oskarżona o dokonanie zbrodni, która wstrząsnęła mieszkańcami Chicago i polonijną społecznością. W akcie oskarżenia znalazło sie w sumie 12 zarzutów, w tym podwójne morderstwo z premedytacją. Polka aktu oskarżenia wysłuchała w milczeniu. Za pośrednictwem tłumacza oświadczyła, że nie przyznaje się do winy.
Wiele wskazuje na to, że obrońcy Elżbiety Plackowskiej w czasie procesu powoływać będą się na chorobę psychiczną i niepoczytalność ich klientki. Zarówno prokuratura jak i obrońcy Polki wystąpili o przeprowadzenie psychologicznej ewaluacji Plackowskiej.
Za taką linią obrony przemawiają m.in. zeznania złożone policji Naperville przez samą oskarżoną, tuż po jej aresztowaniu. Elżebieta Plackowska powiedziała, że zamordowania jej 7-letniego syna Justina oraz 5-letniej Oliwii Dworakowski popchnęły ją „szatańskiego głosy”. Twierdziła m.in., że dom Dworakowskich opętały demony i chciała od nich uwolnić dzieci. Powiedziała też policji, że dzieci były skażone przez społeczeństwo i przez śmierć miały pójść do nieba.
Do tragedii doszło 30 października w Naperville. Elżbieta Plackowska zaatakowała nożem i śmiertelnie raniła syna, Justina Plackowskiego i Oliwię Dworakowski, którą miała się opiekować. Kobieta została zatrzymana jeszcze tego samego dnia i przebywa w areszcie. Sąd nie zgodził się na jej wypuszczenie na wolność za kaucją.
Czytaj więcej na temat sprawy Elżbiety Plackowskiej
mp
