Podczas kilkugodzinnej strzelaniny jaka wywiązała się w Jersey City, zginęło 6 osób, w tym - dwoje zamachowców i policjant - podały władze hrabstwa Hudson. Do wymiany ognia doszło w sklepie JC Kosher Supermarket, gdzie zginęło 5 osób.
Specjalizujący się w przestępstwach z użyciem broni palnej, 40-letni policjant Joseph Seals, który próbował wylegitymować późniejszych sprawców strzelaniny w związku z podejrzeniem, że mają broń, został przez nich zastrzelony jako pierwszy. Doszło do tego koło pobliskiego cmentarza i synagogi.
Sprawcy usiłowali się następnie schronić w supermarkecie, gdzie zastrzelili jeszcze trzy osoby.
Media podają, że funkcjonariusze SWAT szybko "zneutralizowali" dwójkę zamachowców, którzy stracili życie, ale dwóch policjantów odniosło rany, Przewieziono ich do szpitala. Stan rannych policjantów nie jest ciężki.
Początkowy bilans ofiar opublikowany przez prokuraturę hrabstwa Hudson wskazywał na 1 ofiarę śmiertelną i trójkę rannych. Media od początku sugerowały jednak wyższą liczbę zabitych.
Agencja Associated Press wskazuje, że supersam z produktami koszernymi jest centralnym punktem, wokół którego toczy się życie rosnącej z roku na rok wspólnoty ortodoksyjnych Żydów, którzy zjeżdżają do Jersey City na stałe.
Motywy autorów strzelaniny nie są znane. Portale społecznościowe piszą, że sprawcami byli młodzi mężczyzna i kobieta.
"To bardzo ciężki dzień dla Jersey City" - napisał na Twitterze burmistrz miasta, Steven Fullop. "Zginął jeden z najlepszych naszych oficerów w rekwirowaniu broni pojawiającej się na ulicach naszego miasta" - napisał na Twitterze.
W 2008 r. Joseph Seals wsławił się skutecznym zneutralizowaniem gwałciciela, który zaatakował kobietę w Wigilię Bożego Narodzenia.
Prezydent Donald Trump był na bieżąco informowany o sytuacji w Jersey City - podają amerykańskie media.
Na Twitterze napisał: "Zostałem wprowadzony w szczegóły straszliwej strzelaniny, jaka miała miejsce w New jersey. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do ofiar oraz ich rodzin w tym ciężkim tragicznym czasie, jaki przeżywają. Będziemy śledzić sytuację i wspomagać lokalne oraz stanowe władze" - napisał Trump. (PAP)
fot. JUSTIN LANE/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama