W roku 2012 liczba zabójstw popełnionych w Nowym Jorku spadła do najniższego poziomu od 50 lat – poinformował burmistrz miasta Michael Bloomberg. W mijającym roku doszło w metropolii do 414 morderstw. Tymczasem w Chicago w miniony czwartek śmierć poniosła 500 ofiara przemocy.
Statystyki z Wielkiego Jabłka są najniższe od 1963 roku, czyli od roku, w którym władze miasta zaczęły zbierać dane na temat liczby zabójstw. Dla porównania - w 2011 roku popełniono w Nowym Jorku 515 zabójstw.
To „historyczny rekord” – powiedział burmistrz Bloomberg, przypominając, że liczba zabójstw, do których doszło w roku 2012, jest pięciokrotnie mniejsza niż w roku 1990, gdy w Nowym Jorku zabito 2262 osoby.
W ubiegłym tygodniu burmistrz poinformował też, że od 2001 do 2011 roku spadła o jedną trzecią liczba osób zamkniętych w nowojorskich więzieniach.
Gospodarz Wielkiego Jabłka, którego populacja sięga 8 mln, tłumaczy tę poprawę statystyk lepszą „strategią prewencji” – pisze AFP i przypomina, że Bloomberg jest bardzo zaangażowany w walkę z dostępem do broni palnej.
Tak dobrymi danymi nie może się pochwalić Rahm Emanuel. Burmistrz blsiko trzymilionowego Chicago obejmując swój urząd zapowiedział zdecydowaną walkę z gangmi. Jednak przez pryzmat statystyk - nie jest to walka wygrana. Wietrzne Miasto z liczbą 500 zabójstw (dane z 27 grudnia br.) zbliża się do fatalnego roku 2008, kiedy to zginęło 512 osób. Rekordową liczbą 928 morderstw zamknął się rok 1991.
Statystyki kończącego się roku są znacznie gorsze od ubiegłorocznych. W 2011 r. zginęło 435 osób.
Dla porównania, Los Angeles, z liczbą mieszkańców sięgającą 4 mln, zamyka rok 2012 liczbą 300 zabójstw.
tz
W Nowym Jorku najmniej zabójstw od 50 lat. Statystyki z Chicago b. wysokie
W roku 2012 liczba zabójstw popełnionych w Nowym Jorku spadła do najniższego poziomu od 50 lat – poinformował burmistrz miasta Michael Bloomberg. W mijającym roku doszło w metropolii do 414 morderstw...
- 12/29/2012 09:00 PM
Reklama