Zarzut morderstwa drugiego stopnia usłyszała Erika Menendez, która w miniony czwartek pchnęła wprost pod nadjeżdżający pociąg 46-letniego mężczyznę, który zginął na miejscu. Świadkowie opisali sprawczynię jako „dziwnie zachowującą się” Latynoskę o krępej budowie ciała, w wieku około 20-25 lat.
Do zdarzenia doszło 27 grudnia około godziny 20-tej na stacji przy 40th St i Lowery St. w dzielnicy Sunnyside w Nowym Jorku. Uciekającą ze stacji kobietę nagrały kamery monitoringu. Policja przygotowała także rysopis sprawczyni i zaapelowała do mieszkańców metropolii o pomoc w ustaleniu jej personaliów. W sobotę udało się zatrzymać podejrzaną.
31-letnia mieszkanka Bronxu przyznałą się do popełnionego czynu uzasadniając to niechęcią do muzułmanów. "Popchęłam tego muzułmanina pod pociąg, ponieważ od 2001 roku, kiedy zniszczyli wieże World Trade Center, nienawidzę ani muzułmanów ani hindusów" - zeznała kobieta.
Ofiara zdarzenia to pochodzący z Queensu - Sunando Sen, z zawodu grafik, który prowadził w Nowym Jorku małą drukarnię. Nie wiadomo, czy coś łączyło go z zabójczynią.
Kilka tygodni temu pod pociąg w Nowym Jorku został wepchnięty 58-letni Ki-Suck Han. Sprawcą był bezdomny 30-latek Naeem Davis, któremu postawiono zarzuty zabójstwa drugiego stopnia.
tz
Reklama