Będzie to najpiękniejsze Centrum Dziedzictwa Polskiego na terenie Stanów Zjednoczonych. Centrum dla całej amerykańskiej Polonii, dla wszystkich 10 milionów Amerykanów polskiego pochodzenia w USA” – mówi nam John W. Cebrowski szef ds. rozwoju Polish Heritage Center w Panna Maria w Teksasie.
Dzięki hojności Polonii amerykańskiej budynek o powierzchni 16,5 tys. stóp kwadratowych został ukończony. Potrzebne są jeszcze fundusze na sfinansowanie wykończenia wnętrza, instalację eksponatów i zakup technologii, dzięki której będzie prezentowana historia Polski i Panny Marii, pierwszej i najstarszej osady w Stanach Zjednoczonych. Całkowity koszt projektu Centrum Dziedzictwa Polskiego w Panna Anna to 14 milionów dolarów. Do tej pory udało zebrać co najmniej 9,5 mln dol. – Ale potrzebujemy jeszcze 4,5 mln dolarów, aby zakończyć nasz projekt. Oczekujemy, że uda nam się otworzyć centrum jesienią 2020 r. – stwierdził John W. Cebrowski, wiceprezes i dyrektor ds. rozwoju Polish Heritage Center.
Pomysłodawcą budowy Polish Heritage Center w Pannie Marii w Teksasie był emerytowany obecnie 88-letni biskup John Walter Yanta. W latach 1997-2008 r. był biskupem w Amarillo w Teksasie. Obecnie mieszka w San Antonio. Mimo że urodzony w Teksasie, to jest bardzo dumny ze swojego polskiego pochodzenia.
Historia jego rodziny sięga pierwszych osadników przybyłych do Teksasu w połowie XIX wieku. Jego przodkowie wyemigrowali z Górnego Śląska w latach 1854–1855. W 1971 r. ksiądz Yanta przybył do Polski na 6 tygodni, rok później spędził w kraju nad Wisłą 8 tygodni. Wiedział o swoich śląskich korzeniach, ale nie znał żadnych szczegółów. Podróże do krajów przodków pozwoliły mu dowiedzieć się więcej na temat swojego polskiego pochodzenia i poznać historię śląskiej emigracji do Teksasu.
Prezydent Andrzej Duda podczas swojej ostatniej wizyty 13 czerwca br. w Teksasie odznaczył bp Johna W. Yantę Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej za wybitne zasługi w działalności na rzecz środowisk polonijnych w Stanach Zjednoczonych Ameryki i popularyzowanie polskiej kultury.
– To biskup Yanta kilka lat temu wyszedł z inicjatywą upamiętnienia naszych przodków, którzy przybyli tutaj do Panny Marii, do pierwszej i najstarszej polskiej osady w Stanach Zjednoczonych założonej w 1854 r. – wspomina Cebrowski.
W 1954 roku około stu rodzin, około 800 osób, emigrantów z Górnego Śląska kierowanych przez księdza Leopolda Moczygembę, przybyło na tę ziemię na południowy-wschód od San Antonio, na południu Teksasu. – To była bardzo trudna podróż, podczas której ludzie umierali z głodu i chorób. Spędzili dziewięć tygodni na statku do Galveston, a następnie musieli przepłynąć kolejny odcinek z małego portu Indianola (który już nie istnieje, bo 34 lata później został zniszczony przez huragan). Następnie z wynajętym przewodnikiem pokonali pieszo około 200 mil do San Antonio, aż dotarli do rejonu Panna Maria – powiedział Cebrowski.
Do Panna Maria emigranci dotarli 24 grudnia. W Wigilię 1854 r. ksiądz Moczygemba odprawił pasterkę pod bardzo starym dębem, który wciąż tam stoi. – Byli bardzo wdzięczni, dlatego oddali to miejsce pod opiekę Najświętszej Marii Panny i stąd nazwa Panna Maria. Rozpoczęli budowę kościoła Immaculate Conception Church, najstarszego polskiego kościoła w Stanach Zjednoczonych – opisywał Cebrowski.
Mieszkańcy Panny Marii założyli w późniejszych latach pobliskie osady Cestohowa (Częstochowa) i Pawelekville. Powstanie co najmniej 13 nowych polskich osad i parafii było wynikiem tej pierwszej emigracji. Co najmniej dziewięć z tych parafii ciągle działa. – Biskup Yanta, który jest bardzo dumny ze swoich przodków, stwierdził, że należy upamiętnić ich poświęcenie i to co osiągnęli, ich ciężką pracę. To miejsce ma wymiar bardzo historyczny – dodał Cebrowski.
W 2012 roku biskupowi Yancie udało się zebrać grupę ludzi, w tym wielu mieszkańców tego rejonu, którzy rozpoczęli planowanie budowy Centrum Dziedzictwa Polskiego w Panna Maria. Zatrudniono architektów i prawników, cały zespół, dzięki któremu opracowano plan tego przedsięwzięcia. Po nabyciu ziemi i uzyskaniu wszelkich pozwoleń w 2016 roku rozpoczęto budowę centrum. – Mamy ponad tysiąc donatorów, dzięki którym do listopada tego roku zebraliśmy ponad 9,5 mln dol. Z tego co najmniej 23 to osoby indywidualne i rodziny, a także korporacje, które złożyły donacje w wysokości powyżej 100 tys. dolarów. Te największe donacje pochodzącą z Teksasu, ale otrzymaliśmy wpłaty z 15 innych stanów, w tym z Illinois, Nebraski, Wisconsin, Michigan, New Jersey, New Hampshire, Pensylwanii, Kalifornii czy Florydy. To nie jest lokalny projekt. To jest międzynarodowy projekt. Uzyskaliśmy wsparcie od polskiego rządu. Mamy bardzo dobre relacje z konsulem Robertem Rusieckim, który jest konsulem tutaj w Teksasie. Zapoznałem z projektem ambasadora RP w Waszyngtonie Piotra Wilczka. Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, także do Wspólnoty Polskiej. Polacy w kraju wiedzą o tym projekcie – tłumaczy Cebrowski, który od dwóch lat zaangażowany jest w projekt budowy Polish Heritage Center.
Razem z żoną przeprowadził się do Teksasu z New Hampshire w 2016 r. Wychował się w polskiej rodzinie New Jersey i jest długoletnim członkiem Związku Polskiego Narodowego, Kongresu Polonii Amerykańskiej oraz Polish Society in Austin. Jego dziadkowie wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych z Polski ponad 100 lat temu. Sam odwiedził Polskę ponad dziesięć razy, by odwiedzić rodzinę, czy w celach zawodowych. – Każda osoba, która jest zaangażowana w tej projekt, jest wolontariuszem. Obecnie tylko jedna jest zatrudniona na pół etatu. Wszyscy inni to wolontariusze. Wszyscy poświęcamy swój czas, bo jesteśmy dumni z naszego polskiego pochodzenia. Zająłem się tym projektem, bo jestem bardzo dumny z moich dziadków, którzy mieli bardzo duży wpływ na moje życie. W dzieciństwie nauczyli mnie polskiego, zapoznali mnie z polską tradycją i kulturą. Pamiętam, że o miejscowości Panna Maria w Teksasie dowiedziałem się bardzo dawno temu, w 1944 r. kiedy był uczniem piątej klasy, z kwartalnika Zgoda wydawanego przez Związek Narodowy Polski. Tysiące, tysiące Amerykanów są, podobnie jak ja, są dumne ze swojego polskiego pochodzenia. Musimy teraz nauczyć młodych l tym kraju, którzy nie znają, czy nie rozumieją polskiej historii. To na nas spoczywa ta odpowiedzialności i to jeden z celów, który nam przyświeca – podkreślił Cebrowski.
Misją Centrum Dziedzictwa Polskiego w Panna Maria ma być nauka i przybliżanie wiedzy na temat byłych pokoleń, tym którzy nie posiadają wiedzy na temat swojego polskiego pochodzenia. – Po pierwsze to nie muzeum, to centrum dziedzictwa. Będziemy prezentować zdjęcia, dokumenty opisujące historię tych pierwszych emigrantów. Chcemy w ten sposób oddać im hołd. Będzie także ekspozycja poświęcona historii Polski, od Mieszka I, od Chrztu Polski po czasu współczesne. Oprócz prezentowanych druków, będzie istniała możliwość zwiedzania centrum z przewodnikiem multimedialnym, w języku polskim, angielski, hiszpańskim. Ten projekt będzie bardzo zaawansowany technologicznie (hitech). Będziemy mieć komputery w laboratorium genologii, w którym ludzie będą mogli sprawdzić pochodzenie swoich przodków. Będzie piękna sala kinowa, w której będą mogły odbywać się seminaria i inne wydarzenia edukacyjne – tłumaczy Cebrowski.
Panna Maria to mała miejscowość w rejonie rolniczym w powiecie Karnes na południu Teksasu. To mała społeczności. Mieszka tam może sto rodzin. Panna Maria została włączona do Rejestru Miejsc Historycznych w Stanach Zjednoczonych. – Wielu mieszkańców to członkowie rodzin, które przybyły do Teksasu ponad 100 lat temu i nie mają już takie dobrej wiedzy nad temat Polski i jej historii w porównaniu do Polonii z Chicago, czy Detroit, gdzie mieszkałem – powiedział John Cebrowski.
Jego zdaniem kolejne pokolenia zatracają wiedzę na temat historii Polski, dlatego musimy ją wzmacniać. – W Chicago macie polskie biznesy, sklepy, piekarnie, restauracje czy nawet instytucje finansowe. Tutaj w Teksasie nie ma ich tak wiele, jeżeli już to znaleźć je można w rejonie miejskim Houston i Dallas
Aby Centrum Dziedzictwa Polskiego w Panna Anna zostało otwarte zgodnie z planem w jesienią 2020 r. konieczne jest zebranie co najmniej 4,5 mln dolarów, aby zakończyć projekt. John W. Cebrowski liczy na wsparcie Polonii z całych Stanów Zjednoczonych. – Panna Maria jest klejnotem. Nie ma takiego drugiego miejsca w Stanach Zjednoczonych. Najstarsza społeczność, z najstarszym kościołem. Przypuszczam, że Polacy z Chicago także będą chcieli włączyć w powstanie tego centrum – powiedział Cebrowski.
Zachęcił do odwiedzenia strony polishheritagecentertx.org , za pomocą której można złożyć donacje. Nazwiska darczyńców będą prezentowane w centrum, a od wysokości donacji zależeć będzie sposób wyeksponowania nazwisk.
Joanna Trzos
[email protected]
Reklama