W związku z planowanym na czwartek strajkiem nauczycieli, kuratorium oświaty (Chicago Public Schools, CPS) ogłosiło, że lekcje w chicagowskich szkołach publicznych 17 października zostają odwołane, ale uczniowie mają zapewnioną opiekę i posiłek.
Mimo iż w środę kontynuowane były negocjacje między zarządem CPS a związkiem nauczycieli (Chicago Teachers Union, CTU), burmistrz Lori Lightfoot podczas porannej konferencji prasowej ogłosiła: „Jutro nie ma lekcji i zajęć” i jak wyjaśniła, związek nauczycieli nie pozostawia wątpliwości co do zamiaru strajku.
Zachęciła rodziców do odwiedzenia strony internetowej CPS, w celu uzyskania informacji dotyczących opieki dziennej nad uczniami: cps.edu/contingencyplan
Szkoły w czwartek 17 października są otwarte i uczniowie mają zapewnioną opiekę i ciepły posiłek, ale nie odbywają się lekcje i zajęcia dodatkowe. Zajęcia oferują również biblioteki i niektóre parki.
Oficjalne głosowanie w sprawie najnowszego kontraktu nauczycieli miało odbyć się w środę po południu lub wieczorem. Głosować miało 800 delegatów związku zawodowego nauczycieli CTU, a wynik miał być ogłoszony wszystkim 25 tysiącom członkom związku. Odrzucenie kontraktu oferowanego przez CPS i miasto było równoznaczne ze strajkiem.
Szef CTU Jesse Sharkey powiedział w środę, że obie strony nadal są dalekie od porozumienia w kilku kluczowych sprawach. Związek odrzuca propozycję pięcioletniego kontraktu, gdyż ich zdaniem chicagowskie szkoły zmieniają się dynamicznie, a nauczyciele nie chcą być ograniczeni dłuższym kontraktem bez możliwości negocjacji.
Nauczyciele wciąż domagali się w środę wyższych zarobków w ciągu 3 lat, a nie 5 oraz lepszych warunków pracy, w tym ograniczenia liczby uczniów w klasach do 24, etatów dla bibliotekarzy, szkolnych pielęgniarek i pracowników socjalnych. Zarzucali burmistrz Lori Lightfoot, że odmawia gwarancji na piśmie – w kontrakcie – dotyczących obietnic, które złożyła nauczycielom podczas kampanii wyborczej w kwestii wielkości klas i zatrudnienia personelu.
(jm, ao)
fot.pixabay.com
Reklama