Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 października 2024 02:24
Reklama KD Market

Sukces Wici na jubileuszowym XXVIII Światowym Festiwalu Zespołów Polonijnych w Rzeszowie

Sukces Wici na jubileuszowym XXVIII Światowym Festiwalu Zespołów Polonijnych w Rzeszowie
Teatr Pieśni i Tańca „Wici” odniósł ogromny sukces na tegorocznym jubileuszowym XXVIII Światowym Festiwalu Zespołów Polonijnych. Dla Polaków z całego świata wydarzenie to jest niezmiernie ważne, dlatego aż 34 zespoły przyjechały, aby uczestniczyć w licznych koncertach i imprezach towarzyszących. Jubileuszowy XXVIII Światowy Festiwal Zespołów Polonijnych odbył się w Rzeszowie dniach 17-23 lipca. 50 lat temu podczas pierwszego festiwalu najlepsze zespoły dostały w nagrodę m.in. akordeony, korale, wianki i kierpce. Wówczas w ramach festiwalu odbywał się konkurs na najlepiej wykonany taniec i właśnie nasz zespół zdobył pierwsze miejsce w tej kategorii. Kostiumy krakowskie, które były główną nagrodą, nadał służą zespołowi, ciesząc oczy widzów przychodzących na koncerty „Wici”. Dziś już sam przyjazd do Rzeszowa jest wyróżnieniem, bo na festiwalu występują tylko najlepsi. To największa polonijna impreza folklorystyczna w Polsce. Tegoroczny Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych rozpoczął się pięknym korowodem. Zespół Wici wystąpił w strojach krakowskich: podczas gdy Kuba Kacała grał na akordeonie, dziewczęta i chłopcy tańczyli, śpiewali i zachwycali się kostiumami. Duże brawa dostawała panna młoda w pięknym wianku weselnym, którą w tym roku była Marlena Hadas. Koncerty zaczęły się już w następnym dniu i pierwszy wyjazdowy występ „Wici” miały w Krakowie. Podczas tej edycji festiwalu zespół postawił na tańce narodowe, a zatem mazur ze “Strasznego Dworu” i z “Halki” Stanisława Moniuszki, krakowiak, polonez, a także zachwycający walc do muzyki Fryderyka Chopina i oczywiście w ramach Tańca Narodów Świata nasz słynny Taniec Kowbojski. Tańce te „Wici” prezentowały w Krakowie, na rynku w Rzeszowie i na koncertach galowych. Pierwszy z nich to Folklor Narodów Świata “Z czterech stron świata”, który odbył się w hali na Podpromiu. Scena, na której występowali artyści, została ustawiona na środku hali, przez co widzowie mogli oglądać koncert z każdej strony świata. Żywiołowy, bogaty w liczne figury taniec kowbojski zachwycił widownię, która bardzo głośno biła brawo. Pomiędzy występami na scenie 4 wybrane zespoły zatańczyły w czterech stronach sceny mazura ze “Strasznego Dworu”, a „Wici” były jednym z tych zespołów. Koncert Galowy zorganizowano podobnie, tyle że podzielono go na części z przerywnikami w postaci pieśni Stanisława Moniuszki wykonywanymi przez wybranych z różnych zespołów wykonawców oraz pokazami mazura, lecz tym razem z opery “Halka”. I znowu „Wici” miały okazję popisać się swoim kunsztem tańcząc tym razem na scenie, podczas gdy wybrane zespoły tańczyły w tym samym czasie wokół tejże sceny. Następnym tańcem, który Wici pokazały, był walc do muzyki Fryderyka Chopina i na pewno widownia była zaskoczona, ale też zachwycona nie tylko pięknym wykonaniem, ale też pięknymi strojami – sukniami w stylu empire i mundurami szwoleżerów. Festiwal jak zwykle podobał się wszystkim i to nie tylko z powodu pięknych koncertów, ale w dużej mierze ze spotkania Polaków ze wszystkich stron świata i zawarcia nowych, ciekawych znajomości. To było wspaniałe przeżycie dla wszystkich. Pierwszy rzeszowski festiwal zorganizowano w lipcu 1969 roku. Trwał aż trzy tygodnie, a koncerty odbywały się między innymi na scenie teatru im. Wandy Siemaszkowej. Wzięło w nim udział 13 zespołów z Europy i Ameryki Północnej. Zaraz potem ruszyła cała festiwalowa machina i rzeszowskie festiwale zaczęły odbywać się cyklicznie co trzy lata. Rzeszów zaczął ściągać Polonusów z całego świata, wszystkich tak samo zafascynowanych polską kulturą i folklorem. Przez kolejne lata rzeszowski festiwal stał się miejscem spotkań tysięcy Polaków z całego świata, a od roku 1993 także tych zza wschodniej granicy, z krajów byłego Związku Radzieckiego, z Litwy, Rosji, Ukrainy ale też z Mołdawii i Białorusi. To oni od początku mieli największe problemy, choćby z kostiumami. Teraz jest zupełnie inaczej. Polscy choreografowie podkreślają, że niezależnie od kraju pochodzenia zespoły są naprawdę dobre i profesjonalnie przygotowane. Tekst i zdjęcia: “Wici”

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama