Po blisko czterech latach ruszył proces zabójców 9-letniego Tyshawna Lee. Czwartoklasista, który w listopadzie 2015 r. grał w koszykówkę na placu zabaw, został zwabiony na tyły zabudowań i rozstrzelany w stylu egzekucji.
Sąd powiatu Cook we wtorek wysłuchał mów wstępnych w sprawie zabójstwa 9-letniego Tyshawna Lee, które wstrząsnęło opinią publiczną Chicago. Jeden z oskarżonych wcześniej przyznał się do winy, pozostałych dwóch sądzonych jest razem, ale z udziałem osobnych ław przysięgłych.
Władze ustaliły, że za spust pociągnął Dwright Boone-Doty, zaś zbrodnię zaplanował Corey Morgan i była ona zemstą za zastrzelenie jego brata i ranienie matki. Ojciec Tyshawna należał do rywalizującej grupy przestępczej. Trzeci mężczyzna oskarżony w sprawie to Kevin Edwards, kierowca, który pomógł w ucieczce. Ten ostatni na początku września przyznał się do winy w zamian za wyrok 25 lat więzienia.
Do morderstwa doszło 2 listopada po południu w okolicy 8000 South Damen Avenue w dzielnicy Auburn Gresham. Wracający ze szkoły, bawiący się piłką do koszykówki Tyshawn został zwabiony przez morderców w alejkę na tyłach zabudowań w pobliżu domu jego babki, a następnie rozstrzelany. Do chłopca oddano serię strzałów z bliskiej odległości. Jedna kula przebiła skroń chłopca, inne trafiły w plecy, przedramię i dłoń.
Proces dwóch mężczyzn będzie toczył się przed dwoma ławami przysięgłych, lecz świadkowie będą zeznawać w sprawie obu oskarżonych. Każda ława przysięgła rozpatrzy dowody dotyczące indywidualnego oskarżonego.
(jm)
Na zdjęciu: Dwright Boone-Doty fot.Cook County sheriff’s office
Reklama