NASA i Rosjanie odwołują koniec świata
Koniec świata nadchodzi wielkimi krokami. Do daty 21 grudnia, kiedy to skończy się kalendarz Majów, przygotowują się mieszkańcy niemal całego świata. Tymczasem NASA i rosyjski minister ds.sytuacji nadzwyczajnych - koniec świata odwołali.
- 12/05/2012 11:30 PM
Dzięki rozbudowanemu systemowi mierzenia czasu, Majowie wywołali ogromne zamieszanie, które daje się nam we znaki szczególnie od kilku tygodni. Według zapowiedzi ludu z półwyspu Jukatan, 21 grudnia 2012 nastąpi koniec świata. Mieszkańcy niemal całego globu przygotowują się na ten specjalny dzień.
O tym, że Amerykanie przygotowują się do zbliżającego się końca świata wiadomo już od dawna. Wydaje się jednak, że obywatele USA podeszli do całego przedsięwzięcia bardziej metodycznie.
Zobacz także: Amerykanie przygotowują się na koniec świata
Dziennikarze CNN dotarli do mieszkańców San Diego w Kalifornii, którzy przepowiednie Majów biorą bardzo serio i zgromadzili najważniejsze produkty, które mają zapewnić im przetrwanie w razie klęski żywiołowej.
Na przygotowania do końca świata nie mogą narzekać właściciele miejscowych sklepów sprzedających produkty pierwszej potrzeby. Joel Dreifug z San Diego w Kalifornii przyznaje, że zauważył wzrost obrotów o 25 procent. Najczęściej klienci kupują wodę, jedzenie, broń, leki i środki odkażające wodę.
Inne firmy wykorzystują wieści o końcu świata w celach czysto marketingowych. Browar Stone Brewing z San Diego wprowadził do sprzedaży limitowaną edycję swojego trunku z adnotacją, że można się nim cieszyć jedynie do 21 grudnia.
Tego samego nie można powiedzieć o Rosji. W jej dziewięciu strefach czasowych odnotowano kilkanaście skrajnych przypadków, które sprowokowały ministra spraw nadzwyczajnych do zabrania głosu w sprawie końca świata.
W jednym z zakładów karnych przy granicy chińskiej więźniarki wpadły w grupową psychozę, w robotniczym miasteczku na wschód od Moskwy ze sklepowych półek zniknęły niemal wszystkie produkty, a na ulicach milionowego Czelabińska powstaje ogromna lodowa budowla w kształcie łuku - w stylu Majów.
W obliczu tych wszystkich wydarzeń, rosyjski rząd postanowił wziąć sprawę w swoje ręce. Minister ds. sytuacji nadzwyczajnych, Siergiej Szojgu poifnormował, że końca świata po prostu nie będzie. Szojgu wyjaśnił, że posiada dostęp do tajnych danych, które pozwalają mu monitorować wszystko, co dzieje się na Ziemi. Rosyjski minister dodał jednak, że Rosja nadal narażona jest na atak śnieżyc, tornad i powodzi.
Jak się okazuje, nie tylko w Rosji koniec świata stał się sprawą poruszaną przez najważniejsze osoby w państwie. We Francji w miejscowości Bugarach zamieszkiwanej przez 189 osób znajduje się skała, która według niektórych przekazów ma być jedynym bezpiecznym schronieniem w dniu końca świata. Ze względu na ogromne zainteresowanie francuskie władze planują zakazać wstępu na jej teren.
W USA sprawą kalendarza Majów zajęło się NASA. Podobnie jak rosyjski minister, także amerykanscyc naukowcy przekonują, że 21 grudnia nie będzie końca świata. Na oficjalnej stronie NASA znajduje się lista najczęściej zadawanym pytań i odpowiedzi w związku z kalendarzem Majów.
W jednym z nich czytamy, że koniec kalendarza Majów, tak jak koniec każdego cyklu kalendarzowego w żaden sposób nie wskazuje, że nie nastąpi... nowy cykl.
AS
Zobacz jak San Diego przygotowuje się do końca świata:
Reklama