Ok. 20 tysięcy mieszkańców Nowego Jorku w poniedziałek rano czasu lokalnego nie ma prądu. Dostawy ograniczono dzień wcześniej, by uniknąć awarii zasilania. Nocą z niedzieli na poniedziałek dostaw prądu pozbawione były 53 tys. ludzi.
Dostawca energii Con Edison poinformował, że pracuje nad tym, by do popołudnia przywrócić prąd wszystkim mieszkańcom.
Burmistrz Nowego Jorku Bill De Blasio przekazał, że w niedzielę prądu nie miało ok. 30 tys. mieszkańców Brooklynu, ponieważ służby musiały przeprowadzić konieczne naprawy i zapobiec awariom.
De Blasio ocenił, że dostawca energii "powinien być lepiej przygotowany" i "nie ma żadnego wytłumaczenia dla tego, co dzieje się na Brooklynie, to nie była katastrofa naturalna".
W weekend w Nowym Jorku temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza. W poniedziałek meteorolodzy ostrzegają przed wyładowaniami atmosferycznymi.(PAP)
fot.JASON SZENES/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama