W liście otwartym do prezydenta, opublikowanym w niedzielę w „Washington Post” burmistrz Chicago Lori Lightfoot wezwała administrację Donalda Trumpa do „przemyślenia szkodliwych działań” i stanęła w obronie nieudokumentowanych imigrantów.
List otwarty napisany przez burmistrz Chicago Lori Lightfoot do Donalda Trumpa ukazał się w „Washington Post” w niedzielę 14 lipca, w dniu rozpoczęcia przez służby imigracyjne masowych deportacji w około dziesięciu amerykańskich miastach. Niedzielna operacja Immigration and Custom Enforcement (ICE) miała służyć zatrzymaniu dwóch tysięcy nieudokumentowanych imigrantów.
Lightfoot wezwała Trumpa, aby „przemyślał szkodliwe działania, które jego administracja prowadzi zarówno na granicy, jak i wewnątrz kraju”. „W piątek zakazałam chicagowskiemu departamentowi policji jakiejkolwiek współpracy z ICE oraz udostępniania agentom ICE policyjnych baz danych” – czytamy w liście. Burmistrz dodała, że urzędnicy w miejskich instytucjach również nie będą współpracować ze służbami imigracyjnymi, a Chicago zwiększa budżet na pomoc prawną dla zatrzymanych nieudokumentowanych mieszkańców.
„Jakiekolwiek działania ICE w naszym mieście spotkają się zaciekłym oporem mieszkańców Chicago, którzy stoją po stronie naszych sąsiadów-imigrantów, a nigdy przeciwko nim” – napisała Lori Lightfoot, według której w Wietrznym Mieście mieszka 180 tys. nieudokumentowanych imigrantów.
W niedzielę w imigranckich, głównie latynoskich dzielnicach ulice wyglądały na opustoszałe. Wielu imigrantów w obawie przed deportacją zdecydowało się nie opuszczać domów. Po ulicach krążyły patrole ochotników, którzy doradzali, by w razie nalotu ICE nie otwierać drzwi i nie wpuszczać agentów, jeśli nie mają nakazu aresztowania. Do poniedziałku służby imigracyjne nie potwierdziły ani jednego przypadku aresztowania w niedzielę nieudokumentowanego imigranta w Chicago.
(gd)
Na zdjęciu: Lori Lightfoot odwiedziła w niedzielę dzielnicę Little Village w Chicago
fot.Chicago Mayor’s Office/Facebook
Reklama