Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 03:45
Reklama KD Market

Kto się boi Jeffreya Epsteina? Pedofilska afera wśród amerykańskich elit

Amerykański miliarder Jeffrey Epstein został oskarżony o handel nieletnimi dziewczętami i seksualne wykorzystanie kilkudziesięciu z nich. Epstein to postać dobrze znana w kręgu amerykańskich elit, a w kontekście pedofilskiej afery padają nazwiska znanych biznesmenów i polityków, w tym Billa Clintona i Donalda Trumpa. Według prokuratury 66-letni finansista, który w poniedziałek 8 lipca stanął przed sądem federalnym w Nowym Jorku, zorganizował przestępczą grupę, zajmującą się dostarczaniem dziewcząt osobom, które wykorzystywały je seksualnie; płacił też za seks młodym, nawet 14-letnim dziewczynom. Jeffrey Epstein nie przyznał się do winy. Grozi mu 45 lat więzienia. Prokurator dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku Geoffrey Berman podkreślił, że Epstein był zaangażowany w ten „wstrząsający” proceder przez całe lata. „Wykorzystywał seksualnie i molestował w swoich domach dziesiątki nieletnich dziewcząt” – głosi akt oskarżenia. W latach 2002-2005 ściągał je do swych rezydencji, m.in. na Manhattanie oraz w Palm Beach na Florydzie. Płacił niektórym dziewczynom, jak też swym współpracownikom, za werbowanie kolejnych ofiar. W opinii prokuratury Epstein celowo szukał nieletnich dziewcząt i wiedział, że wiele z nich było w wieku poniżej 18 lat. Podczas przeszukiwania mieszkania miliardera na Manhattanie znaleziono zdjęcia jego nieletnich ofiar. Pozew przeciw niemu złożyła Virginia Giuffre, która przedstawia się jako jedna z jego ofiar. Kobieta twierdzi, że Epstein oraz Ghislaine Maxwell, córka nieżyjącego już potentata prasowego Roberta Maxwella, zabierali ją do przyjaciół miliardera, w tym do słynnego adwokata Alana Dershowitza, który wcześniej był prawnikiem finansisty i była ona przez te osoby wykorzystywana. Maxwell i Dershowitz zaprzeczyli zarzutom. Pedofil wśród elit 11 lat temu Epstein uniknął wyroku 360 lat więzienia, ponieważ zdecydował się na porozumienie pozasądowe, którego szczegóły nie są znane. Na mocy ugody, którą przypieczętował ówczesny prokurator federalny w Miami Alexander Acosta, obecnie minister pracy w administracji prezydenta Donalda Trumpa, Epstein przyznał się do nakłaniania do prostytucji osób poniżej 18 roku życia. Uniknął jednak grożącej mu kary dożywocia i spędził 13 miesięcy w więzieniu, ale pozwolono mu przez sześć dni w tygodniu chodzić na 12 godzin do biura w Palm Beach. Musiał też zarejestrować się jako przestępca seksualny. Amerykańskie media przypominają, że Epstein utrzymywał kontakty m.in. z Donaldem Trumpem, Billem Clintonem, aktorem Kevinem Spacey’em i brytyjskim księciem Andrzejem. W latach 90. Epstein był jedną z czołowych postaci nowojorskich elit, pod względem popularności i wpływów porównywalną z Donaldem Trumpem. W Nowym Jorku znajomość z tymi dwoma miliarderami stanowiła swoistą przepustkę do świata finansowej i towarzyskiej elity. Magazyn „Forbes” podkreśla, że Trump był jednak kimś więcej niż zwykłym znajomym Epsteina, który był przynajmniej dwukrotnie gościem jego klubu Mar-a-Lago w Palm Beach. Odwiedzali się też w swoich domach. „Znam Jeffa od piętnastu lat. Wspaniały facet. (…) Mówi się nawet, że lubi piękne kobiety, tak samo jak ja, a wiele z nich jest w młodszej grupie” – wyznał Trump w 2002 roku w rozmowie z tygodnikiem „New York”. W 1999 roku Mar-a-Lago zakazał Epsteinowi wstępu, ponieważ molestował tam 16-letnią masażystkę. „Nie przepadam za nim” Po poniedziałkowym aresztowaniu Epsteina Donald Trump odciął się od swojego kompana sprzed lat mówiąc: „Nasze drogi rozeszły się, nie rozmawiałem z nim od 15 lat. Nie przepadam za nim.” Powód niechęci Trumpa do Epsteina nie jest jasny, ale prawdopodobnie kością niezgody było wspólne nieudane przedsięwzięcie obu miliarderów. Rozliczne anglojęzyczne źródła podają jednak, że zanim Trump i Epstein pokłócili się i przestali ze sobą rozmawiać, łączyły ich dość zażyłe stosunki. „New York Times” wspomina jedną z imprez zorganizowanych w Mar-a-Lago przez Donalda Trumpa, w 1992 roku. Udział w niej wzięli: Donald Trump, Jeffrey Epstein oraz… 28 młodych kobiet, uczestniczek konkursu na „dziewczynę z okładki”, organizowanego na prośbę Trumpa przez firmę American Dream Enterprise, firmę zajmującą się m.in. organizowaniem imprez i wydarzeń kulturalno-rozrywkowych w klubach i kasynach należących w latach 90. do Donalda Trumpa. Impreza miała charakter całkowicie prywatny i jej przebieg nigdy nie ujrzał światła dziennego, ale znamiennym jest fakt, że Trump i Epstein byli jedynymi biorącymi w niej udział mężczyznami. Trump miał wielokrotnie odmawiać zaproszeniom Epsteina na jego prywatną karaibską wyspę, brak też dowodów, by miał kiedykolwiek podróżować z Epsteinem jego odrzutowcem. Donald Trump zwyczajowo nie bywa w posiadłościach innych miliarderów. Woli spędzać wolny czas w swoim kurorcie Mar-a-Lago lub w jednym ze swoich klubów golfowych. Jedynym faktem mogącym wskazywać na udział Trumpa w pedofilskich imprezach organizowanych przez Epsteina jest pozew anonimowej kobiety, która w 2016 roku pod nazwiskiem Katie Johnson oskarżyła Trumpa o brutalny gwałt, do którego miało dojść w 1994 roku podczas orgii zorganizowanej przez Epsteina. Pozew został odrzucony z powodów proceduralnych, a Donald Trump określił go wówczas jako „absolutnie fałszywy”. „Wiele problemów” Jeszcze bliższe relacje niż z Trumpem Jeffrey Epstein miał z Billem Clintonem. Nazwisko byłego prezydenta nigdy nie padło w kontekście żadnej pedofilskiej afery związanej z Epsteinem, ale faktem jest, że po zakończeniu swojej prezydentury w 2001, przed rokiem 2007, czyli przed pierwszym procesem Epsteina, Clinton kilkukrotnie podróżował na pokładzie prywatnego odrzutowca Epsteina do Afryki, Azji i Europy. Oficjalnie, wizyty te związane były z Fundacją Clintonów i miały charakter charytatywny, „promujący demokrację, walkę z biedą i AIDS”. Nieoficjalnie, samolot Epsteina nazywany był „Lolita Express”, a on sam w towarzystwie swoich gości i młodych dziewcząt wielokrotnie latał na swoją wyspę Little Saint James, gdzie odbywały się huczne imprezy i seksualne orgie. Gościem na wyspie Epsteina miał być również Bill Clinton, choć on sam, za pośrednictwem rzecznika prasowego, stanowczo temu zaprzecza. Wątek ten poruszył Donald Trump, który w lutym 2015 roku pytany przez dziennikarzy o Billa Clintona powiedział: „To miły facet. Moim zdaniem czeka go wiele problemów w związku z tym, co działo się na słynnej wyspie Jeffreya Epsteina. Wiele problemów.” Wierzchołek góry lodowej? W czwartek, 11 lipca demokraci zażądali dymisji ministra pracy USA Alexandra Acosty, który 11 lat temu jako prokurator zaaprobował ugodę pozasądową z miliarderem oskarżonym o nakłanianie do prostytucji i wykorzystywanie nieletnich dziewcząt. Wcześniej, 8 lipca prokurator generalny USA William Barr powiadomił, że nie będzie nadzorował sprawy Epsteina, ponieważ pracował w jednej z kancelarii prawnych, które reprezentowały miliardera. Amerykańskie media prowadzą dziennikarskie śledztwa dotyczące związków Epsteina z czołowymi politykami i członkami amerykańskiego establishmentu. Czy rozwijająca się „afera Epsteina” doprowadzi do ujawnienia przypadków pedofilii wśród finansowych i politycznych elit, tak jak kampania „Me Too” doprowadziła do ujawnienia działalności seksualnych drapieżców w filmowym środowisku Hollywood? Zobaczymy. Wiele wskazuje na to, że może stać się politycznym orężem w nadchodzącej kampanii prezydenckiej, a jej wątki dotyczą polityków znajdujących się po obu stronach politycznej barykady. Grzegorz Dziedzic [email protected] Na zdjęciu: Jeffrey Epstein i Donald Trump fot.KEVIN DIETSCH/POOL/US ATTORNEY SDNY/HANDOUT/EPA-EFE/Shutterstock
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama