Amerykański stan Nowy Jork przyjął w środę jedne z najbardziej restrykcyjnych na świecie przepisów dotyczących redukcji gazów cieplarnianych. Przewidują one zmniejszenie emisji tych gazów do 2050 r. o 85 proc. w porównaniu z 1990 rokiem.
W 2015 r. ich redukcja w stosunku do 1990 roku wyniosła w tym stanie zaledwie 8 proc. - zauważa agencja AFP.
Ocenia też, że są to jedne z najbardziej ambitnych planów na świecie w tej dziedzinie. Choć niektóre państwa, jak Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Nowa Zelandia czy cała Unia Europejska postawiły sobie za cel neutralność węglową w 2050 r., większość z nich nie przyjęła jeszcze wiążących przepisów w tym zakresie.
Dla stanu Nowy Jork celem pośrednim ma być rok 2030, gdy planuje się osiągnięcie redukcji gazów cieplarnianych o 40 proc. w stosunku do roku 1990.
Zgodnie z przyjętymi w środę przepisami w 2040 roku 100 proc. elektryczności ma pochodzić ze źródeł bezemisyjnych (obecnie jest to już prawie 80 proc.).
Do realizacji celu, oprócz wykorzystywania odnawialnych źródeł energii, ma posłużyć też m.in. tworzenie "zielonych miejsc pracy" w celu promowania polityki prośrodowiskowej czy inwestowanie w społeczności o niskich dochodach.
W stanie Nowy Jork mieszka około 20 mln ludzi.
Nowojorskie przepisy zostały wynegocjowane przez gubernatora Andrew Cuomo i dwie izby lokalnego parlamentu, obie od stycznia kontrolowane przez Demokratów. (PAP)
fot.Pexels.com
Ewa Malcher
